Budowa Fortepianu u zbiegu Gandhi i Cynamonowej to najdłużej ciągnąca się inwestycja w dzielnicy. Z łezką w oku wspominamy więc kwitnący tu dawniej handel na Targowisku Na Skraju, które miało szanse być handlowym centrum Ursynowa.
![Widok ogólny targowiska "Na Skraju" u zbiegu Cynamonowej i Gandhi. Fot. Andrzej Kubik.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1997/1997_NaSkraju-Bazar1-400x279.jpg?resize=400%2C279)
Do tego utworu maestro nie miał ręki. Partyturę rozpisano na dwuletni koncert. Okładka zachęcała nowoczesnością i szybkim tempem. Miało pójść gładko i sympatycznie a publiczność aż przebierała nogami. Nic, tylko zagrać, wstać, ukłonić się i do kasy. Marzenie każdego artysty. No ale niestety.
![Wejście na targowisko "Na Skraju" od strony Cynamonowej. Fot. Andrzej Kubik.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1997/1997_NaSkraju-Bazar4-400x276.jpg?resize=400%2C276)
Kiedy tylko mistrz usiadł do fortepianu okazało się, że zamiast pięknego koncertu mamy same fałszywe tony, muzyków i mecenasa diabli wzięli, a najgorsze, że samego fortepianu też nie było. I jak tu grać – można zapytać, niczym Pan Czesio z Kabaretu Olgi Lipińskiej. Tu też mamy niezły kabaret, chociaż sponsorom koncertu raczej nie chce się śmiać, tylko płakać.
![Ursynowski Fortepian na rogu Cynamonowej i Gandhi miał zagrać już w 1999 roku. Wciąż jednak milczy. Podobnie jak telefony inwestora. Fot. Maciej Mazur.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/2006/2006_05_Fortepian1-400x263.jpg?resize=400%2C263)
Ursynowski Fortepian to klasyka gatunku nieudanych inwestycji. Od końca Polski Ludowej w miejscu dawnej bazy budowlanej u zbiegu Cynamonowej i Gandhi rozrastało się targowisko. Najpierw na dziko, potem nieco bardziej ucywilizowane w formie blaszanych kontenerów.
![Nazwa "Kramix" idealnie opisuje rzeczywistość lat dziewięćdziesiątych. Targowisko Na Skraju. Fot. Andrzej Kubik.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1997/1997_NaSkraju-Bazar8-400x278.jpg?resize=400%2C278)
![Właściwie, to nie żadne budy tylko eleganckie (jak na owe czasy) kontenery handlowe na bazarze Na Skraju. Fot. Andrzej Kubik.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1997/1997_NaSkraju-Bazar5-400x282.jpg?resize=400%2C282)
Handel szedł świetnie, kupcy konkurowali z Dołkiem przy Braci Wagów, nawet zarządcy komunikacji miejskiej pobliski przystanek nazwali „Targowisko Na Skraju”. – Skoro idzie dobrze, to czemu nie mogłoby lepiej? – pomyśleli handlowcy po kilku latach. Tuż obok otwarto metro, budowano właśnie Multikino, okolica zdecydowanie miała potencjał. Zawiązali więc spółkę.
![Handel przed wejściem na bazar "Na Skraju" od strony ulicy Gandhi. Fot. Andrzej Kubik.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1997/1997_NaSkraju-Bazar2-400x281.jpg?resize=400%2C281)
Wszystko miało pójść sprawnie jak w dobrze rozpisanej etiudzie: zamykamy targowisko, likwidujemy budy, stawiamy na ich miejscu konstrukcję w kształcie przypominającym fortepian i na początku 2000 roku wychodzimy frontem do klienta.
![Odzieżowa część targowiska Na Skraju. Zadaszona, żeby dzianina nie zmokła. I z podłogą. Fot. Andrzej Kubik.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1997/1997_NaSkraju-Bazar6-400x280.jpg?resize=400%2C280)
Likwidacja poszła sprawnie, z wielkiego bazaru został rząd pawilonów od strony Kulczyńskiego. Wykopano dół, wstawiono żelazne konstrukcje. I wówczas maestro pomylił klawisze. Coś źle zagrał, ktoś źle usłyszał, ktoś inny miał pretensje.
![Trwa budowa Ursynowskiego Fortepianu w miejscu targowiska Na Skraju. Dalej widać jak wznoszą się mury Multikina. Fot. Andrzej Kubik.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1998/1998_NaSkraju-Fortepian2-400x278.jpg?resize=400%2C278)
Kupcy mieli handlować na terenie wydzierżawionym od Spółdzielni, który to teren miasto jej odda o ile ona dogada się z kupcami. Prosty deal, prawda? No ale spółdzielnia z kupcami się nie dogadała. Spór o prawo do dysponowania terenem trafił do sądu. Prace stanęły. Miał to być krótki antrakt w koncercie, ale kolejne instancje, wyroki i odwołania zajęły piętnaście lat.
![Koncertowy początek budowy Ursynowskiego Fortepianu. Fot. Andrzej Kubik.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1998/1998_NaSkraju-Fortepian1-400x275.jpg?resize=400%2C275)
Przez ten czas niejedno pokolenie kaczek udało się wychować w błotnistej sadzawce na dnie betonowej konstrukcji. Wyrosły w niej nawet solidne drzewa. Aż żal było ścinać, gdy w 2014 pojawiła się szansa na zakończenie sporu. Do rezerwatu ekologii i biznesu końca ubiegłego wieku wjechał ciężki sprzęt oraz ekipa uzbrojona w palniki.
![Spojrzenie z góry do zarośniętego środka Fortepianu nie nastraja optymistycznie, ale daje pojęcie o nowatorskiej wizji architekta budynku. Fot. Maciej Mazur](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/2006/2006_05_Fortepian2-400x250.jpg?resize=400%2C250)
Ciąg dalszy? Przepis jest dobrze znany: likwidujemy pozostałości, stawiamy na ich miejscu konstrukcję w kształcie przypominającym nowoczesny fortepian i na początku (tu wpisać datę) wychodzimy frontem do klienta. Brzmi znajomo, prawda? Od razu widać, że mistrz grał na co najmniej kilku fortepianach. Bisów jednak się nie spodziewa, a wręcz wolałby ich uniknąć.
![Sądząc po ruchu na bazarze Na Skraju, mamy chyba sobotę handlową. Zresztą... Każda sobota była handlowa. Fot. Andrzej Kubik.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1997/1997_NaSkraju-Bazar3-400x274.jpg?resize=400%2C274)
Zdjęcia z lat dziewięćdziesiątych zrobił Andrzej Kubik – wiedząc, że to już schyłek klasycznego bazarowego handlu. Sam tekst jest fragmentem książki „Czterdziestolatek. Historie z Ursynowa”. Serdecznie polecam – można na bazarze, a można w internecie. U wydawcy z sąsiedztwa, w komplecie z autografem autora i albumem „Witajcie na Ursynowie” w promocji. Do sklepu prosimy niżej.
Przejdź do sklepu
Pamiętam 🙂 Ale kojarzy mi się, że pierwotnie bazarek „Na Skraju” był w miejscu Multikina, a potem, po rozpoczęciu jego budowy – przeniesiono go dalej, na to miejsce, gdzie potem miał powstać Fortepian. Poprawcie jeśli się mylę 🙂 Pozdrawiam!
Ja nie pamiętam żeby był w miejscu Multikina. Tam były chaszcze i kontenery budowy metra.a bazarek był zawsze w tym samym miejscu. Ale byłem wtedy mały więc może to ja czegoś nie pamiętam 🙂
Kurczę, to muszę zapytać mamę 🙂 Bo jak nic coś mi takiego świta.
Prośba o aktualizację. Właśnie trwają „ostateczne” prace rozbiórkowe pozostałości bazarku. PS. gdzie przeniosła się pani z pierogami? 😉
Zaktualizowane, jest nowy artykuł: https://ursynow.org.pl/zegnaj-bazarku/
Ten bazarek to było bardzo szczególne miejsce. Pamiętam gościa z kuchnią polową zaraz przy wejściu, gdzie serwował fasolkę po bretońsku albo bigos. Sklepik modelarski był fajny, na frytki też się chodziło. No i oczywiście kasety z muzyczką 🙂