Ten wyklejony z płytek styropianu napis to pierwsza ursynowska reklama wielkiego formatu. W 1987 roku zachwalała Foto-Metro, jedną z najbardziej zasłużonych i najdłużej działających osiedlowych firm. Gdyby jej założyciel tylko doczekał lepszych czasów, byłby pewnie milionerem.

– Przepraszam, chłopcze… – zagadnął mnie starszy pan w towarzystwie około dziesięcioletniego wnuka. – Nie wiesz może, gdzie jest ta wystawa fotograficzna na temat metra? – zapytał. Rok był chyba 1985, ja bawiłem się na podwórku mojego bloku przy Koncertowej 3, a pan dosłownie zrozumiał nazwę mieszczącego się w suterenie zakładu fotograficznego „Foto Metro”. No ale w sumie trudno mu się dziwić.

Bliżej jezdnia Alei KEN, dalej bloki przy Koncertowej. Warto zwrócić uwagę na gigantyczną reklamę ścienną zakładu Foto Metro. Pamiętam, że robiąc to zdjęcie ledwo zdążyłem przed burzą. Fot. Maciej Mazur
Foto Metro po lewej. 2006, fot. Maciej Mazur

To była (w zasadzie wciąż jest) Firma przez duże F. Właściwie nawet nie tyle Firma, co Instytucja. Założył ją Krzysztof Kozik, który był nie tylko świetnym fotografem, ale i protoplastą ursynowskiej reklamy. Lokalizację jego zakład miał niezbyt dobrą. Zajął suterenę bloku przy Koncertowej 3 z wejściem od podwórka. Firma prywatna, więc sama musi się starać o wyposażenie i utrzymanie laboratorium, o odpowiedni sprzęt, a przede wszystkim – o promocję. Z tą pan Kozik ruszył z kopyta i to od początku. Spójrzcie na te reklamy z „Życia Warszawy”.

Reklamy zakładu Foto-Metro
Życie Warszawy, 16 lutego 1988

Ale co tam reklamy w prasie. Pewnego dnia pod blok zajechał dźwig i na wysokości drugiego piętra zainstalował dwa sygnalizatory uliczne, które odtąd noc w noc wesoło migały: czerwone-żółte-zielone. To była pierwsza sygnalizacja świetlna na Ursynowie! Między nimi pomysłowy fotograf powiesił podświetlany znak STOP, okna klatki schodowej wykleił reklamą Agfy a nad wejściem zamocował Kodaka. Od razu zapachniało odczynnikami i wielkim światem. Z rzeczy wielkich to jeszcze na ślepej ścianie szczytowej dziesięciopiętrowego bloku machnął wielki styropianowy napis FOTO. Ten widoczny na zdjęciu tytułowym. Ale to jeszcze nic.

Pierwsza tak wielka reklama ścienna znika wraz z drugim ociepleniem budynku przy Koncertowej 3/5. Fot. Maciej Mazur
Ostatnie dni wielkiej reklamy. 2011, fot. Maciej Mazur

Kiedy w 1988 roku bloki na Koncertowej ocieplono, pan Kozik załatwił jeszcze większą rzecz: dwa napisy wysokości SIEDMIU PIĘTER głoszące „FOTO METRO”, widoczne z wiaduktu Doliny Służewieckiej! Na zdjęciu powyżej jeden z nich. Uchwyciłem go w ostatniej chwili, bo w połowie 2011 roku ponowna akcja ociepleniowa na wieki skryła go pod kolejną warstwą styropianu i tynku. Wróćmy może na chwilę do „Życia Warszawy”.

Ogłoszenia i reklamy zakładu Foto-Metro
Życie Warszawy, 22 grudnia 1984

Na początku 1985 roku właściciel opublikował anons: „mgr inż. Krzysztof Kozik informuje, że w związku ze szczęśliwym urodzeniem się córki Oleńki zakład fotografuje bezpłatnie wszystkie dzieci do lat 9 dziś i jutro w godz. 14-18.” To były czasy, gdy reklama nie wciskała kitu, tylko mówiła szczerze: „Polecamy zdjęcia reklamowe. Zapewniamy dobre pomysły, nienajgorszą jakość gwarantuje Kodak.” W 1986 właściciel ogłosił konkurs dla dzieci na najlepsze zdjęcia dokumentujące budowę metra. Rok później kolejny konkurs fotograficzny, tym razem tematyka była dowolna. Na najlepszych czekało jedenaście nagród we frankach szwajcarskich. Tak, we frankach szwajcarskich. Konkurs był bowiem międzynarodowy, nagrody (jak czytamy w „Życiu”) fundowała firma fotograficzna Ilford-Geigy.

Czy wolno fotografować papieża?
Życie Warszawy, 5 czerwca 1987

W 1987 roku do Polski przyjechał Jan Paweł II. Co zrobił Krzysztof Kozik? To, co w wycinku powyżej. Zaoferował darmowe filmy dla wszystkich, którzy potem do niego przyniosą do wywołania zdjęcia z pielgrzymki papieża. W 1988 roku na Dzień Dziecka zaprosił wszystkie dzieci z ich ulubionymi zwierzątkami, aby przyszły i bezpłatnie zrobiły sobie zdjęcia. Przyszły. Z psami, jeżami, żółwiami, papugami. I tak to się wszystko pięknie kręciło aż do kwietnia 1989 roku, kiedy Kozik zdecydowanie przedwcześnie zmarł.

Reklamy Foto-Metro i nekrolog właściciela zakładu
Życie Warszawy, 1986-89

Stawiam dolary przeciwko orzechom, że gdyby doczekał nowych czasów, ze swoją energią i pomysłowością byłby pewnie milionerem. Na solidnych fundamentach założona przez niego firma przetrwała. Dosyć długo funkcjonowała przy Koncertowej 3, potem przeniosła studio w nieco bardziej eksponowaną lokalizację przy KEN 98, gdzie istnieje do dziś.

Studio Foto Metro już nie na Koncertowej. Od ładnych paru lat mieści się przy KEN 98. Fot. Maciej Mazur
Nowe Foto Metro na KEN 98. 2011, fot. Maciej Mazur

Wspomnienie o Foto Metro jest (oczywiście!) częścią książki „Czterdziestolatek. Historie z Ursynowa”. W niej jeszcze więcej takich opowieści i jeszcze więcej zdjęć. Do każdego egzemplarza kupionego w sklepie u osiedlowego wydawcy dorzucamy album „Witajcie na Ursynowie” oraz autograf i dedykację od autora.

Przejdź do sklepu
Maciej Mazur
Rówieśnik Ursynowa (1977) i autor trzech książek o historii dzielnicy. Zawodowo reporter Faktów TVN i autor programu Ranking Mazura w TVN24.

2 KOMENTARZE

  1. Pamiętam jak moja ś. p mama pracująca w 1989 roku w sklepie na pasażu ursynowskim poinformowała mnie, że pan z foto metro nie żyje. Akurat wracając ze szkoły 309 wpadłem do Niej do pracy i usłyszałem tę hiobową wiadomość. Nie mogłem uwieżyć.

Skomentujesz? Wiesz może coś więcej? A może autor się pomylił?