No nareszcie. Wojewódzki konserwator zabytków wpisał ruiny stajni dawnego folwarku i PGR Moczydło do rejestru, więc postawienie tam teraz jakiegoś cieszącego oko bloczku będzie dość utrudnione. A wiecie, skąd to wszystko się wzięło?
Wzięło się z folwarku oczywiście. Przed nadejściem wielkopłytowego Ursynowa wyglądał on tak, jak na zdjęciu tytułowym. To jest widok z Moczydłowskiej i ostatnia już chyba fotografia tego miejsca uchwycona w 1977 roku. Z góry wyglądało to tak.

Zdjęcie pochodzi z 2004 roku i druga stajnia ma jeszcze dach. Byliście kiedyś w środku? Nie? To zapraszam. Zajrzyjmy. Konserwator też w swoim wpisie zwraca uwagę na te charakterystyczne sklepienia.

Sam folwark powstał około 1720 roku, jak wywnioskował konserwator. Podaje też kilka innych, ciekawych informacji.
Chodzi zapewne o ten budynek ze zdjęcia poniżej, choć w 1977 zamiast gontu miał już eternit. Znajdował się w miejscu dzisiejszego skrzyżowania Belgradzkiej i Stryjeńskich. Podczas niedawnej przebudowy skrzyżowania odnaleziono jego resztki.

W drugiej połowie XIX wieku folwark stał się miejscowym centrum sportów jeździeckich. Wystawiono te nasze stajnie, zbudowano maneż. Interes się kręcił. W dwudziestym wieku przeszedł w ręce Towarzystwa Wyścigów Konnych, które wykorzystywało go jako bazę hodowlaną i treningową toru wyścigowego na Polu Mokotowskim. Ostatnim przedwojennym dzierżawcą folwarku – jak sprawdził konserwator – był Michał Róg, po którego śmierci majątek rozprzedano a koński interes przeniósł się bliżej otwieranych właśnie wyścigów na Służewcu.

Po wojnie majątek znacjonalizowano i założono PGR Moczydło – część PGR Wilanów. W 1956 roku teren przejęła SGGW. Chociaż konserwator pisze, że zabudowania podupadły, to jednak zdjęcia wskazują na co innego.

Aż do końca epoki ursynowskiej wsi i początków osiedla wszystko w miarę się trzymało. Potem jednak zaczął się okres schyłkowy. Nikt o stajnie nie dbał. Pożary, śniegi, zimy, zalania, zbierająca się żulia – wszystko to powodowało, że stajnie popadły w ruinę. Smętną ruinę, którą znamy od lat.

Wreszcie zostały zabytkami. Po wyburzeniu czworaków przy Nowoursynowskiej są ostatnimi już śladami folwarcznej historii Ursynowa. Gdyby właściciel się szarpnął i wyremontował… Ech, marzy się coś takiego jak w Forcie Służew, prawda?
Fajnie, że troszkę zdjęć się zachowało. Może warto by trochę wyraźniej napisać, że Folwark Moczydło należał do Dóbr Wilanowskich, które były własnością Potockich, a następnie Branickich. Dokumenty dotyczące tych latyfundiów są gigantyczne i znajdują się w AGAD.