Nie jest ostańcem mazowieckiej puszczy ani osadem z moreny czołowej. Powstała podczas wielkiego procesu fałdowania ursynowskiego, czyli usypaną ją po prostu z wykopywanej w okolicy ziemi. Górka Imielińska. Z czasem odpowiednio zdziczała a dziś toczą się o nią dzikie boje.
Boje trwają o to, czy zostawić ją taką, jaką jest, czy też może wprowadzić tam nieco zagospodarowania i urządzić park. Polskich Wynalazców. Na razie z parku są tylko dwie tablice. No to zacznijmy może od wynalezienia tej górki. Rok z grubsza 1982.
I już ją widzimy. Za czerwonym kapturkiem i fiatem w kolorze nijakim, wyraźnie rysuje się nam południowe zbocze Górki. Chyba całkiem niedawno usypane, bo jeszcze mocno kanciaste i nie zarośnięte. Wzgórze przy Szolc-Rogozińskiego wchodzi w skład trzech szczytów powstałych podczas wielkiego fałdowania ursynowskiego. Ziemia z wykopów pod bloki wyniosła także Kopę Cwila a urobek z metra – Kazurkę. Także towarzystwo zacne.
Podobnie jak siostrzane wzniesienia, Górka od początku była raczej dzika. Najdalej cywilizowanie poszło na Kopie Cwila, gdzie ułożono alejki, zbudowano fontannę, tor saneczkowy a nawet wyciąg narciarski. Na Imielinie (pardon: Na Skraju oczywiście) zagospodarowanie ograniczyło się do budowy placu zabaw przy lasku.
Plac zabaw często przewija się we wspomnieniach dzieci, które dorastały w tej okolicy w latach osiemdziesiątych. Samą Górką władała jednak przyroda i psy. Stała się ulubionym miejscem psich spacerów i tak dostała drugą nazwę: Psia Górka. Podobnie wyglądała w 1988…
…jak i ponad trzydzieści lat później. Różnica jest taka, że dziś kupy po psach raczej się sprząta. A, no i jeszcze został kosz. Pamiątka po szaleństwie NBA z początku lat dziewięćdziesiątych. Co jednak z tymi wynalazcami?
Park Polskich Wynalazców ma wyjść poza tablice w ziemi. Eko-plac zabaw, taras widokowy na szczycie, alejki. Tak z grubsza wygląda koncepcja. Anty-koncepcja zakłada pozostawienie Górki bez zmian. Ja ze swej strony proponowałbym przede wszystkim zmiany zacząć od ruin ośrodka zdrowia, który miał tu powstać w latach ’80. O tym mówię:
Ośrodek chyba jednak leży na działce należącej do dewelopera, który przedstawiał już ambitny plan wybudowania tam kompleksu „apartamentów assisted living”, bo plan miejscowy zakłada usługi zdrowotne. Projekt do tej pory jest na stronie Hochtief.
Więc my się będziemy kłócić o ławki i taras na tej górce, a pogodzą nas dźwigi stawiające apartamenty zdrowotne. Wschodni stok już ugryzła nowa budowla o wyszukanej architekturze godnej końca lat dziewięćdziesiątych, która będąc w zapowiedziach kameralnym bloczkiem na kilka mieszkań, w terenie okazała się jednak białym klockiem przewidzianym pod usługi.
A wiecie – już na koniec dodam – że ta górka wystąpiła też w teledysku do „Fabryki małp”? Tego, gdzie Lady Pank śpiewa:
Gdzie spojrzę, dookoła dżungla!
Może miał na myśli Górkę i Lasek Imieliński? Bo przed oczami właśnie ją wtedy miał.
Więcej opowieści o ciekawych ursynowskich miejscach wraz z zylionem archiwalnych zdjęć znajdziecie oczywiście w mojej książce „Czterdziestolatek. Historie z Ursynowa”. Do kupienia z autografem i dedykacją od serca tu:
Przejdź do sklepu