Mleczarnia, Park Dreszera, MSW, Mig-21, Stodoła. To była wycieczka! Może jechało się trochę dłużej, niż dziś metrem, ale za to ile czekało atrakcji! Gdzie? Na trasie objazdu budowy metra w Alei Niepodległości. Dziś przejedziemy się autobusem 502.
Zamknięcie Alei Niepodległości w 1986 roku to była komunikacyjna rewolucja. Po pierwsze – zmienił się numer autobusu, który mieszkańców Ursynowa Północnego dowoził do centrum. Jeszcze wczoraj jeździli 492, dziś już 502. Jeszcze wczoraj mknęli Aleją Niepodległości, dziś tuż za Domaniewską zaczyna się objazd. Autobus skręca w Wielicką. Mija mleczarnię, gdzie produkuje się pyszne lody. Tak, tak. Bambino. Bez ściemy. Potem Komenda Główna Policji. Przystanek przy ogródkach działkowych na rogu Woronicza. I zaczyna się jazda przez willowy górny Mokotów. Królowa Jadwiga. Krasickiego, Kazimierzowska. Park Dreszera. Na rogu Madalińskiego księgarnia z mapami, planami i słynnymi publikacjami „Sam naprawiam… (wpisz markę pojazdu)”. Potem skręt w Narbutta i znów w Wiśniową. Za Rakowiecką, na terenie szkoły, po upadku komuny ustawiono wycofanego ze służby Miga-21. Bo ten objazd trwał oczywiście znacznie dłużej, niż socjalizm. No ale wracamy na trasę, bo z Wiśniowej jeszcze tylko skręt w Batorego, przemkniemy obok Stodoły i już jesteśmy na starej trasie, czyli na Alei Niepodległości.
I tak przez osiem lat. Tak jest, osiem lat! Tyle trwało zamknięcie Alei Niepodległości, budowa metra i odbudowa ulicy w lekko zmodyfikowanej formie. Poszerzonej i z rozdzielonymi pasami ruchu (bo wcześniej nie wszędzie tak było). Kiedy już skończono metro i 502 wróciło na Niepodległości, zaraz je skasowano. No bo po co wam taki autobus – przekonywały władze – skoro macie metro? Pasażerowie jednak się domagali autobusu przez Mokotów. Połączono więc przyspieszone 502 z linią 508 i stworzono z nich zwykłe 312. Z Emilii Plater przez Ursynów Północny, Południowy i Natolin na Kabaty. Pokonanie całej trasy zajmowało dobrą godzinę (poza godzinami szczytu oczywiście), bo autobus zatrzymywał się na każdym przystanku. Pasażerowie podnieśli raban, że taka turystyczna linia to im nie pasuje. Zarząd transportu więc ją przyspieszył, zmieniając na 412.
Krótkie Ikarusy pojeździły jeszcze pięć lat. W końcu chyba pasażerowie przekonali się, że metro jest bezkonkurencyjne, linię więc zlikwidowano. I tak skończyła się długa niczym ten objazd metra historia linii zmieniającej numery 192-492-502-312-412.