Przechodniu, kierowco, pasażerko! Przed wami Ursynów. Co was wita w tym urokliwym zakątku Warszawy? Długimi latami wkraczających od północy witał napis FOTO METRO i neon Sony, a wcześniej także malowany napis „URSYNÓW”. A co dziś wita? Dziś wita Sałagaj. Stanisław Sałagaj spinający konia na wiekim muralu przy Koncertowej 11.

Jest ciepły majowy wieczór 2006 roku. Stojąc na wiadukcie Doliny Służewieckiej podziwiamy w zachodzącym słońcu panoramę Ursynowa. W oczy od razu rzuca się wielki napis FOTO na ścianie bloku po lewej stronie. To reklama zakładu Foto Metro, który całymi latami działał w piwnicy domu przy Koncertowej 3/5. Namalowano ją w drugiej połowie lat osiemdziesiątych, kiedy wielkopłytowe bloki przechodziły pierwszą akcję ociepleniową i zyskiwały nowe barwy. Na osiedlu Stokłosy do wyboru były trzy kolory: biały, żółty i szary. Przedsiębiorczy fotograf dogadał się jakoś ze spółdzielnią i na białym machnięto mu taką wielkoformatową promocję.

Ostatnie FOTO. 2011, fot. Maciej Mazur

Napis przetrwał do 2011 roku, kiedy to bloki przeszły drugą akcję ociepleniową. On wciąż tam jest, ukryty pod warstwą styropianu i nowego tynku. Powita może kiedyś wielkopłytowych archeologów, niczym niespodziewanie odkryty fresk. Drugim witaczem widocznym dla każdego wjeżdżającego od północy był neon SONY, reklamujący salon firmowy w bloku przez Alei KEN. Nad malunkiem fotografa miał tę oczywistą przewagę, że świecił w nocy. No ale już nie świeci. Po japońskim salonie nie pozostał żaden ślad.

Centrum Sony nocą wita wszystkich wjeżdżających na Ursynów pięknym neonem. Za dnia równie gościnny na KEN 105 jest też Podniebny Barek serwujący dania LOT Catering. Fot. Włodzimierz Witaszewski.
It’s a Sony. 2006, fot. Włodzimierz Witaszewski

Foto, Sony – a gdzie w tym wszystkim jest Ursynów? No więc Ursynów też był. Cofnijmy się od dziesięć lat. Wiosną 2014 roku pizza pepperoni w promocji sieci Dominium kosztuje niecałe dziewięć złotych, o czym informuje nas bilbord na tyłach Koncertowej. Za plakatem stała taka musztardowa hala i ta hala też kiedyś była witaczem.

Colosseum z pizzą przypomina nam o antycznych czasach gdy na ścianie tego magazynu kierowców jadących ze Stegien witał napis "Ursynów".
Ukryty fresk. 2014, fot. Maciej Mazur

W czasach, gdy pizzę podawano jedynie w Quattro na Dembowskiego i to w formie ciastowego grzybka, na hali magazynowej spółdzielni przy Koncertowej namalowano wielki napis URSYNÓW. Widoczny z daleka witał wszystkich jadących od strony Stegien. Kolejny fresk, tym razem wykonany jednak na blasze trapezowej, z której sklecono ten magazyn. Realizatorzy kroniki filmowej z początku 1988 roku uznali go za tak ciekawy i charakterystyczny obiekt, że umieścili już w czołówce.

"W blokowisku" - kronika filmowa ze stycznia 1988. Ten napis "Ursynów" witał wszystkich wjeżdżających Doliną Służewiecką.
Witacz w blokowisku. PKF, styczeń 1988

Napis zniknął za musztardową farbą jakoś tak w połowie lat dziewięćdziesiątych. W 2014 halę rozebrano, szykując teren pod nowe wyzwania deweloperskie. Minęło dziesięć lat. Wyzwania nie podjęto, hali nie ma, krzaki rosną. Po witaczu została tylko ta kronika filmowa z 1988 roku. I to tyle? Nie. Bo był, a nawet jest, jeszcze jeden witacz URSYNÓW. Ten uśmiecha się z dachu Megasamu do wszystkich przejeżdżających Puławską. W czasach świetności jaśniał biało-niebieskim neonem. Świetność trwała krótko, po czym nadeszła ciemność i rdza. Neon zgasł, zżerał go korozyjny ząb czasu. Tak wyglądał – uwaga – szesnaście lat temu.

Bazarek za Megasamem z każdym rokiem coraz bardziej mizernieje. Zachęcający szyld "Sex-Shop" świadczy, że kiedyś była tu prawdziwa pasja i namiętność. Zdjęcie: Andrzej Herfurt.
Sexy Ursynów. 2008, fot. Andrzej Herfurt

Zniknęło towarzystwo dawnego Sex Shopu, budy rozebrano, on uniknął rozbiórki tylko dzięki społecznemu larum w obronie neonów. W 2018 prowadząca Megasam spółdzielnia Mokpol zlitowała się i pomalowała napis na granatowo. Literę U wyposażono w ledowy substytut neonu, no i na tym się skończyło. Ostatni witacz wisi wciąż w zawieszeniu między jasnością dachu i mrokiem złomowiska.

Maciej Mazur
Rówieśnik Ursynowa (1977) i autor trzech książek o historii dzielnicy. Zawodowo reporter Faktów TVN i autor programu Ranking Mazura w TVN24.

1 KOMENTARZ

  1. Kilka lat temu do budżetu partycypacyjnego dałem pomysł przeniesienia neonu na północny stok kopy cwila remoncik i zrobienie z niego naszego napisu Hollywood…

Skomentujesz? Wiesz może coś więcej? A może autor się pomylił?