Połowa wakacji. To ten czas, gdy w nagrzanych chodnikach elegantki gubiły obcasy, dzieci całe dnie spędzały snując się po podwórkach a po przelotnych deszczach osiedle pachniało mokrym kurzem zmywanym z asfaltu. Chodźcie, zabiorę was na letnią wycieczkę.
Przejdziemy się po okolicach Herbsta i Romera. Ta karuzela ze zdjęcia tytułowego jest żelaznym punktem programu podwórkowego żelaznego placu zabaw. Proszę bardzo, oto on. Założycie się, że od ściany bloku przy Herbsta 4 odbija się właśnie „wyyyyjdzieeeesz?”
Plac zabaw jest klasyczny dla początków lat dziewięćdziesiątych. Wyślizgana rdzewiejąca zjeżdżalnia, huśtawki, karuzela, która już tysiąc razy okrążyła Ziemię i oczywiście – drabinki. A za nimi wprawne oko wypatrzy reklamę Royal Marketu. To też żelazny punkt programu, ale już w rozkładzie nieco starszych i nieco późniejszą porą.
Te zdjęcia nadesłała już jakiś czas temu Małgorzata Sypniewska. Na fotografii poniżej też mamy lato, ale rok późniejsze. Funkcjonuje jeszcze klasyczna piaskownica otoczona betonowymi – załóżmy – kwietnikami. O czystości piasku w tych miejscach troskliwe babcie opowiadały straszne rzeczy. Spokojnie, w razie czego czuwa karetka przed przychodnią na Romera.
Ostatnim elementem placu jest „domek”, czyli ta rurkowa konstrukcja w tle, która zapewniała moc atrakcji dzieciarni. Wystarczyła odrobina wyobraźni. A za domkiem trwa już budowa nieco większych domków, czyli osiedla wzdłuż Pasażu Ursynowskiego.
Na koniec przeniesiemy się kilka podwórek dalej, na Janowskiego. Bo zapomniałbym o najważniejszym elemencie podwórkowego życia młodzieży ciut starszej, ale na szczęście jest. Załapał się na zdjęciu nadesłanym przez Julię Dziubecką. Murek. Murek przed klatką schodową. Miejsce, gdzie zawsze powstawały najciekawsze pomysły, w co się bawić. Zresztą nadal przecież powstają. Jeszcze nie cała zabawa przeniosła się do on-line’u. Co stwierdzam, wrzucając właśnie te swoje letnie wypociny do sieci.
Uzupełnień ostatnio na stronie trochę mniej, no ale sami wiecie. Są wakacje, długie dni, sporo się dzieje i nie ma czasu na klikanie. To chyba nawet lepiej. Korzystajcie z pogody!