Były kwiaty, były warzywa, była chyba nawet ciucharnia. I zasadniczo – była budka. Z bardzo długą historią chwilowo zabitą dechami. Mam nadzieję, że to jeszcze nie koniec pawilonu na rogu KEN i Surowieckiego?

Jeszcze na dobre nie wyrosły bloki, a ona już tu była. W swojej pierwszej formie z dykty towarzyszyła eleganckiemu kioskowi Ruchu. Znajdziemy ją na zdjęciu z 1977 roku. Budka powstaje właśnie na ażurowym szkielecie. Co to będzie – pewnie dziwili się pierwsi mieszkańcy. Szczerze mówiąc – nie pamiętam, co było w tej pierwszej budce. Doskonale za to wiem, co było w drugiej.

Widok na stawiany właśnie blok przy Koncertowej 3/5 z drugiej strony Alei KEN. Dziś jest tu zejście do metra i budka kwiaciarni. Tradycja budek jest tu długa. Fot. Grażyna Rutowska, ze zbiorów NAC.
Pierwsza budka. 1977, fot. Grażyna Rutowska, ze zbiorów NAC.

Druga budka zastąpiła ją we wczesnych latach osiemdziesiątych. Ta już była porządnie zrobiona. Drewniana. Najpierw w naturalnym kolorze, potem pomalowana na elegancki ciemny brąz. Drewniana forma, a zwłaszcza zapach tego drewna, kojarzyły się z domkami letniskowymi gdzieś w okolicach Wilgi albo Zegrza. Działała w niej kwiaciarnia. Dzień Kobiet, Dzień Matki, zakończenie roku szkolnego. Goździki, róże, czy tulipany? Wiązanka na ślub, a może wieniec na pogrzeb?

Skrzyżowanie KEN i Surowieckiego nad nieczynną jeszcze stacją metra Ursynów. Czynny za to od niedawna jest market Pek-Pol, który zastąpił klasyczne Społem. Fot. Maciej Mazur
Druga budka. 1994, fot. Maciej Mazur

W XXI wieku pojawiła się trzecia budka. Zasadniczo była to wciąż ta druga, ale rozbudowana o przedsionek. Kiedy kilkanaście lat temu brałem ślub, kwiaciarkę z budki na rogu poprosiliśmy o udekorowanie kwiatami limuzyny ślubnej, czyli białego dużego fiata. Fiat był z 1983 roku, poprzeżerany na wylot rdzą. Więc w te dziury powsadzano róże i tak Fiat stał się na jeden dzień najpiękniejszym kanciakiem, jakiego widział Ursynów. No, przynajmniej w 2007 roku. Potem interes jakoś się kręcił – raz lepiej, raz gorzej, ale w ostatnich latach już chyba raczej tylko gorzej. Budka starała się gonić za zmianami koniunktury. Może mini ciucharnia? A może warzywniaczek?

Zabita dechami starożytna budka, dawna kwiaciarnia na rogu KEN i Surowieckiego. Fot. Maciej Mazur
Trzecia budka. 2024, fot. Maciej Mazur

Ale jaki warzywniaczek, gdy dokoła silna wieloletnią tradycją konkurencja? Warzywne plany legły więc w kupie niesprzątniętych śmieci za budką. Front zabito dechami. No i tu dochodzimy do pytania, na które nie znam odpowiedzi. Zabito chwilowo czy zabito na śmierć?

Szyld po warzywniaku porzucony na tyłach budki przy stacji metra Ursynów. Fot. Maciej Mazur
Resztki warzywniaka. 2024, fot. Maciej Mazur
Maciej Mazur
Rówieśnik Ursynowa (1977) i autor trzech książek o historii dzielnicy. Zawodowo reporter Faktów TVN i autor programu Ranking Mazura w TVN24.

Skomentujesz? Wiesz może coś więcej? A może autor się pomylił?