Kurczę, no naprawdę. To dramatycznie przygnębiająca historia. Najstarszy element naszej dzielnicy właśnie spłonął. W głowie się nie mieści. Przecież był z nami od zawsze, czego dowodem jest choćby ten zestaw zdjęć. Mam nadzieję, że nie jest to epitafium.
Jeżeli jeszcze nie wiecie, to w poniedziałek nad ranem dąb Mieszko przy Nowoursynowskiej się zapalił. Sam? No nie wiem, nie słyszałem o dębach, które same się palą. Burzy też nie było. Więc pewnie ktoś mu pomógł. Ktoś o bardzo małym rozumku – mówiąc oględnie.
![Dąb Mieszko po pożarze w czerwcu 2019. Fot. Urząd Dzielnicy Ursynów.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/2019/2019_06_17_Mieszko-Pozar-400x300.jpg?resize=400%2C300)
Strasznie to smutne, bo Mieszko był tu pierwszy. Przetrwał wszystkie wojny, przetrwał wycinki i budowę osiedla. Nawet jeżeli legenda o tysiącletniej historii drzewa jest tylko legendą, to 600 lat też robi wrażenie, prawda? Grunwald był 600 lat temu. Z okładem.
![Dąb to Mieszko, buda jest w sadzie przy Nowoursynowskiej, a w tle to już bloki przy Lasku Brzozowym i Mandarynki. Fot. Andrzej Matuszewski](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1983/1983_Nowoursynowska-Mieszko2-400x238.jpg?resize=400%2C238)
Na zdjęciu powyżej mamy rok 1983. Za dębem rozpościera się wciąż jeszcze zagrodzony sad, „tajemnica państwowa” z serialu „Alternatywy 4”. Z grubsza w tym samym roku jako sześciolatek odbyłem z ojcem swoją pierwszą wyprawę pieszą do dębu. Dojechaliśmy 104 na koniec cywilizacji a potem strasznie długo (jak na małe nogi) szliśmy brukowaną Nowoursynowską, aby do niego dotrzeć. Nie robiliście przypadkiem podobnych spacerów?
![Obejmowanie dębu Mieszka to już taka rodzinna tradycja. Przydałby się tylko ktoś na przyczepkę, bo sam tata może nie dać rady. Nadesłała Magdalena Słowińska.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1986/1986_01_Nowoursynowska-Mieszko2-400x289.jpg?resize=400%2C289)
Na zdjęciu z 1986 tata Magdaleny Słowińskiej z Natolina kultywuje właśnie rodzinną tradycję wycieczek celem objęcia dębu. Wtedy Mieszko był jeszcze jak ten chłop. Jak dąb.
![Wycieczka szykowną Zastawą na Nowoursynowską, do dębu Mieszko I. Kadr z filmu, nad. Andrzej Dudziec](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1980/1980_Nowoursynowska-Zastawa-400x225.jpg?resize=400%2C225)
Sądząc po kadrze z rodzinnego filmu z 1980 tradycja wycieczek do Mieszka była żywa w niejednej ursynowskiej rodzinie. Zresztą o czym mówimy. Sam w zeszłym roku zaprowadziłem tam swoje potomstwo: patrzcie i podziwiajcie. Chociaż do podziwiania było już dużo mniej niż jeszcze 30 lat temu.
![Dziś trudno w to uwierzyć, ale: po pierwsze - za dziewczynami to ulica Rosoła na południe od Belgradzkiej, a po drugie - po prawej stronie zdjęcia widać podparty dąb Mieszko. Wówczas jeszcze w całkiem niezłej formie. Nad. Magdalena Słowińska (z prawej).](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1988/1988_07_Rosola-Kwiatki-400x264.jpg?resize=400%2C264)
Na kolorowym zdjęciu z 1988 Mieszko dumnie wznosi się za asfaltowym chodnikiem przy Lokajskiego i ciągnącą się dalej teoretyczną ulicą Rosoła. Rok później z bliska wyglądał tak.
![Odpoczynek podczas kolarskiej wycieczki w cieniu Dębu Mieszko na Nowoursynowskiej. Za dębem rośnie tu jeszcze sad, a nie apartamentowce osiedla premiera Millera. Zdjęcie nadesłał FJK.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1989/1989_Bartek-Sprint-400x270.jpg?resize=400%2C270)
Był świetnym tłem do zaprezentowania nowej kolarzówki Sprint. Im dłużej patrzę na te zdjęcia z prywatnych albumów Ursynowian, tym bardziej robi się mi przykro. Wycieczkę w czasie zakończymy więc w roku 1993.
![Dąb Mieszko przy Nowoursynowskiej. Po lewej Park Natoliński, po prawej jeszcze chaszcze i krzaki czekające na zabudowę. Fot. Andrzej Kubik](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1993/1993_Nowoursynowska-Mieszko-350x400.jpg?resize=350%2C400)
A co grozi temu, kto podpalił Mieszka? Teoretycznie do pięciu lat więzienia. No i co z tego? Niestety, głupich – w przeciwieństwie do dębów – nie sieją. Sami się rodzą.
Ja właśnie w weekend zaprowadzilam tam moje dzieci i opowiadalam historie o nim. O tym jak kazda wycieczka szkolna chodzila i dzieci ustawialy sie dookola, aby go objac. Zdążyliśmy zrobic zdjecia.
Piękny tekst, serdeczny … Dziękuję Panie Macieju 🙂 Ja też jestem bardzo zasmucona. Ale wierzę, że dąb zwycięży. Z całej siły w to wierzę – wciąż o nim myślę 🙂