Co za pech, prawie fatum. Nic się nie udaje w pawilonie przy Koncertowej 13. Chociaż nie, jedno się udało. Udało się kompletnie zniszczyć bryłę tego kompleksu i wsadzić w podwórko kloca, którego najwyraźniej nikt nie chce.
W Wadowicach po szkole chodzili na kremówki, myśmy chodzili na cukier waniliowy. Wyskakując po lekcjach ze szkoły 303 na Koncertowej odwiedzaliśmy pawilon Społem naprzeciwko, kupowaliśmy śliską od środka torebkę cukru waniliowego i jęzorem wylizywaliśmy całość. Później chyba pojawiła się też paskudna oranżada w foliowej torebce ze słomką w komplecie. I wszystko tu, w tym sklepie. Zdjęcie tytułowe zrobiłem czternaście lat temu (mój Boże, serio tak dawno?!) gdy w pawilonie prężnie jeszcze działał MarcPol.
W poprzedniej dekadzie padł i to jeszcze chyba przed spektakularnym upadkiem całej sieci. Na zdjęciach z 2016 roku widać plakaty zapraszające na promocję przedświąteczną z roku 2013. Wychodzi więc na to, że pawilon jest pusty od ośmiu lat. Padło Społem z moim cukrem waniliowym, padły późniejsze „Konsumy”, które – jak informuje „Życie Warszawy” z marca 1990 roku – nie chciały przyjmować banknotów o nominale 200 tysięcy złotych. Ja tam się Konsumom nie dziwię. Pamiętacie te banknoty? Wyglądały jak wyjęte z gry Monopoly, albo raczej z Fortuny i podrobić je umiałby licealista ze średnim talentem plastycznym.
Po Konsumach nadszedł chyba już MarcPol, w każdym razie nie pamiętam jakiegoś stopnia pośredniego. Czy ktoś wie może, dlaczego nic się w tym pawilonie nie udaje? Nie ma chętnych? Nawet jeżeli nie na sklep, to może chociaż na urządzenie siłowni, sali do jogi, klubu AA, czegokolwiek?! A może spółdzielnia toczy jakiś skomplikowany prawny spór własnościowy?
Obok sklepu stoi drugi pawilon, równie pechowy. Zespół dwóch budynków to takie samo rozwiązanie, jakie postawiono na Końskim Jarze, Janowskiego, Wiolinowej czy Dunikowskiego. Ten drugi przeznaczono pod funkcje kulturalne i edukacyjne. Pawilon był całkiem niezły. Lekki, piętrowy, z tarasem i podcieniami. O, poniżej mam zdjęcie bliźniaczej konstrukcji z Lachmana.
Na Koncertowej umieszczono w nim przedszkole i działało tam całkiem długo. A może to był żłobek? Chyba nie. Placówka miała plac zabaw otoczony drewnianym płotkiem. Po likwidacji przedszkola… No właśnie. Nie pamiętam, czy coś tam działało. Potem budynek dość śmiałym zamysłem architektonicznym przerobiono. Podwyższono o dodatkowe piętro, dobudowano klatkę schodową, zamurowano pasażyk między nim a sklepem. Strasznie długo trwał ten remont, w jego efekcie wyszedł koszmarny kloc. W dodatku znów stał pusty.
Nie śledzę spraw Spółdzielni Stokłosy, ale ta inwestycja chyba nie spotkała się z powszechną akceptacją członków. W końcu pojawiła się nadzieja – budynek zagospodarowała przychodnia. I tu oczywiście pech znów dał o sobie znać. Nie minęło kilka lat, bach – przychodni nie ma. Stoją tylko te dwa nieszczęśliwe bliźniaki: porzucony sklep i pechowy pawilon. Nie chcę prorokować, ale z daleka słyszę już jak ktoś ostrzy sobie kilof. „Rezydencja Koncertowa – kameralna, świetnie skomunikowana, bliski Ursynów, tuż przy szkole”. Jakby co, to zastrzegam sobie copyright.
Pawilon koło sklepu działał na samym początku jak klub studencki 'Akcent’ . Z tego co pamiętam organizowano tam ogólnodostępne dyskoteki. Potem klub zamknięto (pierwszy przypadek pecha), a przedszkole pojawiło się dużo później.
Widać to na moim zdjęciu klasowym :
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=952118011488199&set=pb.100000700272717.-2207520000..&type=3
I budynek był otynkowany na rudo-ceglany kolor, a nie biały , jak DK 'Stokłosy’
Aha, a w przejściu pomiędzy budynkami był też mały kiosk z kwiaciarnią, ale ona też padła…
Niestety nie otwiera się to zdjęcie klasowe 🙁
Skopiuj cały link (łącznie z tym type=3 na końcu) i wklej w polu adresu przeglądarki
Doskonałe zdjęcie! I faktycznie, Akcent w oknie! Wielkie dzięki
Link chyba wygasł – czy mógłbyś to zdjęcie raz jeszcze gdzieś wystawić?
Przedszkole na pewno działało już w 1983/1984 roku. Ja chodziłam do niego 🙂
Przed MarcPolem była tam Karolina! W 2004 jeszcze na pewno chadzaliśmy tam na lody po szkole, a po zmianie długo jeszcze mówiło się Karolina, a nie MarcPol (dla odróżnienia od tego przy Domu Sztuki) 🙂
Przed MarcPolem jeszcze Karolinka była, mój najbliższy sklep
Cukier był WANILINOWY.
Podobno z budynkiem po przychodni jest jakiś problem natury prawnej, który uniemożliwia znalezienie nowego najemcy. Informacja ta pochodzi bezpośrednio ze Spółdzielni Stokłosy i została otrzymana po pytaniach dotyczących możliwości wynajmu obiektu. Co do niższej części, gdzie był MarcPol, to dla potencjalnych najemców kluczowa jest kwestia… problemów z uzyskaniem koncesji na sprzedaż alkoholu z racji na bliskość szkoły i przedszkola. To skutecznie odstrasza wszelkie Żabki czy Carrefour Expressy.
Bodaj 24.10.1980 r. byłem w Akcencie na dwóch filmach z Bruce Lee. Skróconej wersji Wejścia Smoka oraz Grze Śmierci. Fantastyczny odbiór publiczności wyrażony ogromnym entuzjazmem. Spotkałem kilku kolegów z sekcji.