Gdzie jesteśmy, co to za śnieżne pustkowie? To są Kabaty. Zimą 1988 roku doczepimy sanki do konia i zrobimy kulig z Natolina do Powsina. A tak swoją drogą – wiecie, gdzie zrobiono to zdjęcie? Odpowiedź za chwilę.

Śnieg trzaska tak, jak trzaskał tylko pod koniec socjalizmu. Znowu sporo napadało, więc nie traćmy czasu, zorganizujmy kulig. Jak w Potopie. Koń jest, sanie są, w gromadzie młodzieży z sankami znajdzie się też pewnie jakaś Oleńka i Andrzej. Zbiórka na Belgradzkiej, naprzeciwko budowanego pawilonu przy Lasku Brzozowym. Gotowi?

Belgradzka, przygotowania do kuligu. W tle budynki przy Lasku Brzozowym i wznoszony dopiero pawilon handlowy. Fot. Andrzej Kubik
Kulig na start! 1988, fot. Andrzej Kubik

Ruszamy. Sanie suną po świeżym puchu, który przykrył chodniki wzdłuż Rosoła. Za ulicą ciągnie się płot otaczający sad SGGW, z którego niedawno śmiała się cała Polska, gdy w serialu „Alternatywy 4” okazało się, że za tym płotem to nie żaden park, tylko tajemnica państwowa. Gdzie już jesteśmy? Przy Bażantarni.

Koniec Natolina, ulica Przy Bażantarni dochodzi do Rosoła, której przebieg wyznacza długi, metalowy płot sadu SGGW. Fot. Andrzej Kubik
Sanki Przy Bażantarni. 1988, fot. Andrzej Kubik

Dalej nie ma nic. Dalej jest wieś. Przetarty w śniegu dukt wzdłuż drzew, czyli Aleja Kasztanowa. Mijamy charakterystyczny krzyż i jedziemy. Hej, trzymać się tam mocno i nie dokazywać, bo nie wracamy po maruderów!

Kulig jedzie (chyba) aleją Kasztanową. Krzyż po prawej (chyba) stoi niedaleko wylotu alei na ulicę Rosoła. Fot. Andrzej Kubik
Zimowa Kasztanowa. 1988, fot. Andrzej Kubik

Zostawiamy za sobą szpaler kasztanów, jedziemy w stronę Lasu Kabackiego. Prowadzi tam oczywiście stara, dobra Nowoursynowska, ale my pojedziemy przez pola. Jeszcze tylko obejrzymy się przez ramię. Ostatnie bloki nikną w oddali, rodzice wysiedli na chwilę z sań – może ktoś zgubił rękawiczkę?

Kulig gna przez kabackie pola. Po lewej w oddali majaczą jeszcze wielkopłytowe bloki Natolina. Fot. Andrzej Kubik
Za miastem. 1988, fot. Andrzej Kubik

Już Las Kabacki, w zimowej ciszy suniemy do Powsina. Trochę może zziębnięci, ale szczęśliwi docieramy do kawiarni. No niestety. Nieczynne. Na stolikach pod drzewami gruba warstwa śniegu. To nic. Wyciągniemy nasze bidony – te klasyczne, przezroczyste, co mają taką nakrętkę i kubeczek w komplecie. Łykniemy letniej herbatki – a może organizatorzy pomyśleli o jakiejś nagrodzie dla zmarzniętych zuchów?

Zmarznięta gromadka na saniach dotarła do Parku Kultury w Powsinie. Rozpoznamy go po przykrytych śniegiem kawiarnianych stolikach. Ciekawe, czy będzie jakaś nagroda dla młodzieży? Fot. Andrzej Kubik
Nagroda w Powsinie. 1988, fot. Andrzej Kubik

Jak myślicie, co by było najlepszą nagrodą w kuligu zimą 1988 roku? Ja bym rozdał po balonówce Donald. Będą żuć zamiast narzekać, że zimno i do domu daleko.

Maciej Mazur
Rówieśnik Ursynowa (1977) i autor trzech książek o historii dzielnicy. Zawodowo reporter Faktów TVN i autor programu Ranking Mazura w TVN24.

6 KOMENTARZE

  1. Czyżby start odbywał się z pod pętli autobusowej przy której niegdyś stał bar w samolocie 🙂 ,swoją drogą dobry temat na następny artykuł

  2. Dlaczego dopiero odkryłam Pana stronę.. tyle wzruszeń i wspomnień mi Pan zafundował, dziękuję 🙂 jestem z Kabat, ale od 13 lat poza Polską i zasmuciła mnie bardziej niż myślałam informacja o planowanym zamknięciu Multikina. Chodziło się zawsze piechotą, a tam czuło się ten wielki świat! Do dziś tęsknię za pizzerią San Marzano (śmiejcie się, ale takiej idealneh pizzy serowej nie jadłam już potem nigdzie!). Ok koniec wynurzen, będę stałą czytelniczką! Pozdrawiam

    • Witam więc serdecznie – przez 16 lat istnienia strony sporo się zebrało materiałów, będzie co czytać i oglądać!

      • Przyznam, że już większość już przeczytałam – wspaniałe materiały i wspomnienia! Szczególnie wzruszył mnie wpis o Skwerku Złotówki, bo to bardzo moje tereny. Ciekawie się też patrzy na zdjęcia sprzed 20 lat – wydaje się, że to wczoraj, a atmosfera trochę jak z innego świata.. Pozdrawiam!

Skomentujesz? Wiesz może coś więcej? A może autor się pomylił?