Wkroczył ciężki sprzęt, kilofy poszły w ruch. Znika bazarek przy Braci Wagów, burzone są stare budynki stajni przy Nowoursynowskiej, koniec też z pętlą autobusową Natolin. Ekipy przygotowujące plac budowy obwodnicy ostro wzięły się do roboty.
Po bazarku Na Dołku pozostanie tylko wspomnienie i te ostatnie zdjęcia burzonych pawilonów. Relikt lat dziewięćdziesiątych przenosi się obok, na zlikwidowaną pętlę autobusową Natolin.
Tu teraz będą handlować kupcy. O pętli przypomni tylko budynek ekspozytury MZK. A autobusy? Upchnie się gdzieś. Po zamknięciu ulicy Lanciego mają krążyć Migdałową. Ale wróćmy na dołek.
Ostatnie zakupy pakujemy do siatki i opuszczamy teren. Piękne szyldy pamiętające początki polskiego kapitalizmu zostaną tylko na zdjęciach.
Salon pięknych paznokci już się wyniósł. O firmującej go Oli wiadomo tyle, że chyba lubiła mieć zadbane dłonie i kabanosy w lodówce.
Widoki z salonu paznokci na przyszłość są takie, że zaraz wjadą tu koparki i wszystko zniknie. Zmieńmy miejsce, bo przy wylocie przyszłego tunelu ruch też spory.
Tu z kolei znika dawny budynek stajni. W tym dalszym mieszkały chyba konie, w tym bliższym, na rogu Nowoursynowskiej i Kokosowej mieściła się restauracja „Stajnia”. Był to ulubiony lokal premiera Leszka Millera. Sam go tam raz nagrywałem dla Faktów TVN.
Baraki dawnego PGR też zaraz pójdą pod kilof. Bocian już tu nie przyleci. Wiosną pojawią się maszyny budowlane i ten zapomniany zakątek Ursynowa przejdzie ostatecznie do historii.
W „dalszej” stajni był kiedyś pensjonat dla koni (boksy do wynajęcia dla indywidualnych właścicieli), później konie Poland Parku, a ostatnio ABC Akademii Jazdy Konnej. W „bliższym” oprócz restauracji były także boksy dla koni Fundacji Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym Hipoterapia.
Ogólnie dobrze, ze się zmienia, ale jednak jakoś tak smutno