Dziesięć lat tkwi w szczegółach. Szczegółach, które widzimy na zdjęciach lotniczych Tadeusza Sandury z maja 2008 roku. Szczegółach takich, jak całodobowa myjnia ręczna przy Rodowicza albo początek rozbudowy Leclerca.
Tę myjnię widzimy na zdjęciu tytułowym u dołu. Taki niebieskawy budynek. Myli porządnie, aczkolwiek pracownicy zawsze oferowali ekstra dodatek (na boku) w postaci super-wosku lub cud-środka do pielęgnacji skóry. Nawet, jeżeli siedzenia w Dużym Fiacie są akurat ze skaju. Trochę szkoda tej myjni – zwłaszcza, że po likwidacji kolejnej, naprzeciwko (też zresztą zlikwidowanej) pętli autobusowej Natolin, to już nie wiem, czy jeszcze jakaś ręczna myjnia w okolicy się ostała?
Tu mamy widok znad stacji Statoil w kierunku Bartoka. Przy KEN blok Edbudu dopiero wyrasta z ziemi. Zwróćcie uwagę, że bloki osiedla Stokłosy są jeszcze w malowaniu z połowy lat osiemdziesiątych. Już dramatycznie wyblakłym i łuszczącym się na potęgę.
U dołu ZWM, dalej Zamiany, po prawej u góry załapał się Plac Wielkiej Przygody. Zasadniczo zbyt wielu zmian do dzisiaj tu nie ma. I to akurat bardzo dobrze. Skoro o zmianach. Zmieniamy kurs o sto osiemdziesiąt stopni. Szok i niedowierzanie.
Wilanów. A raczej Pola Wilanowskie i dopiero wcinająca się zabudowa. Białe na środku to szpital Medicover. Polna droga obok to Aleja Rzeczypospolitej. Dalej wyrasta powoli korpus Świątyni Opatrzności Bożej. Ursynów oczywiście będzie po lewej stronie, poza kadrem. Skręcamy więc w lewo.
Jesteśmy nad Parkiem Natolińskim. W oddali nasza dzielnica, z prawej strony wielkie pola, które dziesięć lat później zryje budowa Południowej Obwodnicy. Wyjdzie z Ursynowa tam, gdzie taka większa polana udeptanej ziemi. I to na razie tyle, czas lądować. Na koniec jeszcze jeden widoczek znad zabudowań SGGW.
Pięknie na tych zdjęciach widać przestrzeń i zieleń wielkopłytowego Ursynowa i zagęszczenie tego wybudowanego współcześnie.
I pomyśleć, że pod koniec lat 80. Ursynów był nazywany betonową pustynią!