Kwiaty z przodu, kwiaty z tyłu, klomby, rabatki i jeszcze kwietny witacz z czerwonymi kwiatami układającymi się w napis JARY. I to wszystko w malowanym zwykle na szaro schyłkowym PRL-u, a na dodatek jeszcze w stanie wojennym. Zdjęcia pochodzą z lata 1982 roku.

Ten kwietny witacz z napisem JARY wciąż pamiętam, zresztą ostatni skrawek litery Y nadal jest chyba widoczny na skarpie obok wiaduktu przy Surowieckiego. Reszta widoku ze zdjęcia tytułowego jest dla mnie co najmniej dziwna, bo jeżeli chodzi o zieleń to z tamtych lat pamiętam głównie oczekiwanie aż rachityczna trawka przepleciona chwastami porośnie osiedlowe pagórki. A tu takie coś.

Restauracja "Ursynowska" na Wiolinowej, a przed nią skarpa z kwietnym napisem "Jary". Podobny napis witał też na osiedlu Stokłosy. Zdjęcie: Andrzej Herfurt.
Witamy kwiatami. 1982, fot. Andrzej Herfurt

Za górką z napisem załapała się jeszcze opisywana już przeze mnie Restauracja Ursynowska, jedyny taki przybytek na osiedlu. A wracając do ogrodnictwa: drugi kwietny napis witał na Stokłosach. Był na skarpie przy zagłębionym parkingu między Symfonii i Bartoka. Mam go na archiwalnym zdjęciu z 1986 roku, niestety w wersji czarno-białej.

Spacer wzdłuż ulicy Bartoka, po lewej ukwiecony napis "Stokłosy", a dalej koniec ulicy Symfonii i pole aż po Rosoła. Zdjęcie ze zbiorów Krzysztofa Kozłowskiego
Kwietne Stokłosy. 1986, nad. Krzysztof Kozłowski

Te witacze utrzymały się do końca PRL-u, pozostałe kwiatki zdecydowanie tak długo nie rosły. Wracamy na Wiolinową. To wszystko wygląda jak jakaś mistyfikacja, fejk, dekoracja do filmu albo szybkie nasadzenie na konkurs „Warszawa w kwiatach”. Przyjedzie komisja, oceni a potem wszystko i tak szlag trafi, bo nikt nie będzie podlewał. Ja tych cudownych rabatek kompletnie nie pamiętam, a jako pięciolatek sfotografowane tu miejsca odwiedzałem regularnie.

Jędruś w kwiatach, kwiaty na klombie, a klomb przed Domem Sztuki. Zdjęcie: Andrzej Herfurt.
Klomb przed Domem Sztuki. 1982, fot. Andrzej Herfurt

Klomb przed wciąż w 1982 roku budowanym Domem Sztuki tonie w kolorach. To jest pod wierzbą – tą słynną wierzbą, którą spółdzielnia Jary chciała wyciąć, ale się jej nie udało. Udało się jej za to zasypać fontannę sąsiadującą z wierzbą i chce w tym miejscu urządzić rabatkę. Chce, ale przez całe lato jakoś się to nie udało. Mówimy oczywiście o dzisiejszych czasach, bo podczas ponurej nocy stanu wojennego szarzyzna PRL-u wyglądała tak. Może trochę inspirująco?

Wiolinowa i pawilon koło Domu Sztuki z charakterystycznym przeszklonym pasażem. No i mnóstwo kwiatów! Fot. Andrzej Herfurt
Kwiatowa czyli Wiolinowa. 1982, fot. Andrzej Herfurt

No ale żeby nie było tak kolorowo, bo mnie jeszcze IPN zamknie za ukryty przekaz promujący komunę. Ostatnie zdjęcie też jest z lata 1982 roku i zdecydowanie bardziej przypomina klasyczny Ursynów. Przyjrzyjcie się temu widokowi z Puszczyka w kierunku Pięciolinii i Herbsta, wytężcie wzrok i znajdźcie choć jedno normalne drzewo. Albo klombik. Rabatkę. Skwerek? Jest za to las. Dźwigów.

Widok z balkonu przy Puszczyka 8 na Pięciolinii, Wiolinową i powstające bloki wzdłuż Herbsta. Fot. Andrzej Herfurt
Las dźwigów. 1982, fot. Andrzej Herfurt
Maciej Mazur
Rówieśnik Ursynowa (1977) i autor trzech książek o historii dzielnicy. Zawodowo reporter Faktów TVN i autor programu Ranking Mazura w TVN24.

1 KOMENTARZ

Skomentujesz? Wiesz może coś więcej? A może autor się pomylił?