Ale widok! Na horyzoncie bieleją wznoszone ostatnie ursynowskie wielkopłytowce przy Rosoła i Dembego. Za nimi zieleni się Aleja Kasztanowa i Park Natoliński. Wokół wielkie, puste pole. A pod kładką trwa właśnie budowa stacji techniczno-postojowej metra.
W zeszłym tygodniu opublikowałem pierwszą część świetnych zdjęć Andrzeja Kubika z wycieczki do metra, dziś część druga. Rok – przypomnę – chyba 1992. Może 1991? Raczej nie wcześniej i na pewno nie później.
Sznur baraków na torach niektórym może przypominać popularne w PRL wczasy wagonowe, podczas których spało się w podobnych kolejowych przybytkach mieszkalnych. Tu zapewne mieszkają w nich budowniczowie zajezdni metra i nie są na wczasach. Wręcz przeciwnie. Praca wre.
Na bocznicy pod murem wystawiono już pociąg – jeden z pierwszych rosyjskich składów w obowiązującym wówczas trójwagonowym zestawieniu. Do pociągu zajrzymy za chwilę, najpierw wycieczkę zapraszamy do tunelu. Jego końcówka i wyjazd na powierzchnię wygląda dziś podobnie, doszedł tylko daszek. Ciekawe, że do tunelu prowadzą akurat trzy tory. Wydawałoby się, że powinna być parzysta liczba – prawda?
Tunel nie był chyba zbyt interesujący, wycieczki po nim organizowano już wcześniej. Czas na największą atrakcję tego dnia. Kolejka chętnych już czeka aby wejść do tego pociągu.
Ruszy? Nie. Ale wystarczy odrobina wyobraźni aby śmigać nim do samego centrum. Usiądźmy więc na zafoliowanych jeszcze siedzeniach. Tu tego do końca tak dobrze nie widać, ale ekspert od historii warszawskiego metra, Jakub Jastrzębski, dodaje, że pierwsze sprowadzone wagony miały jeszcze oryginalną radziecką brązową tapicerkę.
Obejrzeliśmy pociąg, tunel, spojrzeliśmy z góry na plac budowy i sąsiadujące z nim kabackie pola. Program wycieczki uznajemy za wyczerpany. Zresztą właśnie przyjechał traktor… Torowy. Ośmiokołowy. No co się tak dziwicie – Ursusa na torach nie widzieliście?
Szczerze mówiąc – to nie. Ale właśnie tu jest. Podczepiono do niego rosyjski skład i zabiorą go do garażu, aby się nie kurzył. Jeszcze trzy lata musi wytrzymać zanim do pociągu wpuszczą pasażerów. Już takich codziennych a nie zwiedzających metro tylko od święta. Zresztą – to wcale nie było wówczas takie pewne. Nieco więcej o dylematach „budować dalej drogie metro czy puścić tańszy tramwaj” znajdziecie w artykule poniżej.
Straszna bieda metra
Ten dość ponury obrazek z 1993 roku przypomina nam o czasach, gdy budowa metra zawisła na włosku. Pieniędzy nie było, prace w centrum wstrzymano a Bank Światowy miał dobrą radę: dajcie sobie spokój z tym metrem, puśćcie w tunelu szybki tramwaj. Nowe czasy ogólnie były oczywiście lepsze, ale w szczegółach jednak nie zawsze. Jednym z […]
Mała korekta. Większość bloków w tym czasie już była zasiedlona. Wykańczane były budynki z adresem Wańkowicza i nieparzyste numery Dembego.
Moi znajomi wprowadzili się pod koniec 1993