Uwaga, dzieci niech nie czytają. Magazyn Popularny „Raport” z lata 1991 roku opisuje nam wyczyny dwóch paralotniarzy startujących z Kazurki. A co w tym może być nie dla dzieci? W tym może nic, ale cały ten Magazyn Popularny… No cóż. Początki lat ’90 były bardzo ciekawe i w paralotniarstwie i w dziennikarstwie.
Artykuł nie jest – przyznacie – zbyt długi. Jak szybko sprawdziłem w sieci, młodzi paralotniarze spotkani przez autora na Kazurce byli wówczas pionierami tego sportu i wkrótce ich nazwiska stały się bardzo znane w środowisku. A tu proszę, latają sobie na Natolinie.
No dobrze, ale o co chodzi z tym „tylko dla dorosłych”? A to już trzeba spojrzeć na okładkę Magazynu Raport, który podesłał mi Łukasz Krysiński. Czego tam nie ma! Jest Liliana Głąbczyńska-Komorowska całująca się z Tomem Cruisem, jest Maria Czubaszek, dramat Kurdów – słowem jest wszystko, a czego nie ma? Zasadniczo majtek nie ma. I stanik też jakiś taki lekko wybrakowany.
Mówiłem przecież, że dzieci mają nie czytać, prawda? Sam tylko nie wiem, czy to lektura z gatunku tych, które leżały w poczekalni u dentysty czy może jednak mroczny sekret pokoju trzynastolatka?
Znajomy rodziców latał na paralotni z Kazurki właśnie. Kiedyś podobno go nawet tam odprowadzaliśmy. Podobno.