Trzynastym to on akurat nie był, ale pech go prześladował. Policję z posterunku na Belgradzkiej wyrzuciła przed laty inspekcja sanitarna uznając, że nie ma tam warunków nie tylko dla stróżów prawa ale i dla przymkniętych łobuzów. To nic, zaraz potem w lokalu uruchomiono przychodnię a od frontu cały czas działała poczta. Teraz to wszystko ma zniknąć.
Posterunek jest po prawej stronie zdjęcia. Orzeł i czerwona tabliczka nie pozostawiają wątpliwości. Mieści się tu twierdza stróżów prawa. Złoczyńców trzymają pewnie za tymi zakratowanymi oknami na piętrze a czerwony Fiat 125p to może radiowóz operacyjny? Rok mamy – sądząc po zaawansowaniu budowy metra – tak gdzieś między 1989 a 1991, czyli zaczyna się w Polsce dziki zachód na wschodzie. Szeryfowie w starych Nyskach nie mają szans w pościgach za gangsterami, którzy chociaż w swoim rzemiośle dopiero raczkują, to raczkują w BMW.
Policjanci oczywiście starali się. W ramach starań otwarto przy Belgradzkiej posterunek. Porządny, w sporym pawilonie z pocztą. Pracujący w nim funkcjonariusze dbali o porządek na Natolinie i Kabatach. Niestety, po otwarciu zapomniano o remontach. A raczej nie było na nie pieniędzy, bo po zamianie milicji w policję właśnie wymieniano Nysy na Volkswageny a Polonezy uzupełniano Focusami, co pochłaniało cały budżet inwestycyjny.
Efekt? W 2009 roku na posterunek wkroczył Sanepid. I gdy tak obejrzał warunki pracy funkcjonariuszy powiedział: stać, policja. Dosyć tego, proszę opuścić budynek. Dalsze przebywanie w nim zagraża zdrowiu. Posterunek zamknięto, został tylko komisariat na Janowskiego. Ale to już na szczęście były czasy, gdy dziki zachód odszedł z powrotem do westernowych opowieści. A co z budynkiem? Okazało się, że ten dom wcale nie był taki zły. Wystarczyło zainwestować w zaprawę i farbę. Lokal po mundurowych przejęła przychodnia.
Pożegnaliśmy Borewicza, pożegnaliśmy Halskiego, wracamy do czasów dzisiejszych. Sięgamy po Halo Ursynów a tam zapowiedź końca tego zasłużonego, choć nie grzeszącego urodą budynku.
Czyli pozwolenie jest od dawna, a na miejscu wciąż nic się nie dzieje. Może jednak boją się pecha? Klątwy komendanta? Spójrzmy jeszcze, jak to miejsce wyglądało w 1985 roku, gdy pawilon dopiero powstawał. Znalazłem go w serialu TVP „Dorastanie”.
Halo Ursynów zapowiada, że koniec pawilonu nastąpi w marcu, wraz z planowanym zamknięciem poczty. Poczta ma wrócić do nowego bloku, który powstanie w tym miejscu. O powrocie policji mowy tam nie ma.
Zdjęcie tytułowe: Bartosz Rożeński.
WAC 104D