W czasach, gdy najbliższy Leclerc był w Lille, Auchan pod Paryżem, a Leroy kojarzył się raczej z rapem i to jako Liroy, francuski handel już zdobywał pierwsze przyczółki w Polsce. W 1990 roku w Warszawie pierwsze sklepy otwiera pan Michel Badre, z zamiarem utworzenia wielkiej sieci nowoczesnych delikatesów. Po szarzyźnie peerelowskiego handlu rozświetlanej tylko dogasającym blaskiem Peweksów, Michel Badre jaśniał niczym ekskluzywny market Lidla widziany w Berlinie Zachodnim.
Na Ursynowie Francuz otworzył dwa sklepy – na Kazury (pod dwójką) i na Zamiany 12. Była to rewolucja. Po pierwsze: markety działały całą noc. Po drugie: było w nich elegancko, czysto, a obsługa uśmiechnięta (przynajmniej w teorii). No i po trzecie – oferowały delikatesowy wybór towarów niezależnie od pory dnia i nocy. W sklepie na Zamiany działała całodobowa wypożyczalnia kaset wideo – takiego standardu nie oferował nawet późniejszy Beverly Hills.
Wrażenie było takie, że noc u Michela Badre stała się nawet tematem reportażu w – uwaga – „New York Timesie”, który ukazał się 21 sierpnia 1990 roku. Witold Jarosław Szulecki pisał z Warszawy.
Sklepów rzeczywiście przybywało, ale już nie na Ursynowie. Ten nasz tak wspomina Paweł Perzyna z osiedla Stokłosy: „pierwsze frutti di mare, pierwsze holenderskie piwo, pierwsze świeże pieczywo kupione o pierwszej w nocy… I czy ktoś, amięta jeszcze wypożyczalnię kaset video (też czynną całą dobę – przynajmniej na początku) na końcu sklepu?”
Złoty okres ursynowskiego Francuza trwał niestety krótko. Najpierw market na Kazury skrócił godziny pracy do 22, bo sąsiedzi się skarżyli. Potem Michelowi Badre przybyła rodzima konkurencja w postaci otwierających się supermarketów (Leclerc był pierwszy). A poza tym sklep już się nieco opatrzył i tak nie szokował. Najpierw zwinął się z Kazury, potem zamknięto też ten na Zamiany. Szkoda, ale z drugiej strony – pokażcie mi polski sklep, o którym dziś rozpisywałby się „New York Times”?
Tekst jest fragmentem książki „Czterdziestolatek. Historie z Ursynowa”. Więcej historii w książce dostępnej jak u Michela Badre. Całą dobę. W allegrowym sklepie mojego lokalnego wydawcy z podwórka obok.
Przejdź do sklepu
[…] Powoli kończymy ten piękny, wiosenny spacer. Piesek jeszcze zaznaczy teren obok klasycznej przyczepy z Niewiadowa i już gotowe. W tle ostatniego zdjęcia mamy wtedy jeszcze całkiem nowy blok przy Zamiany 12, który wyrósł w miejscu straszącej latami dziury. I tam właśnie pójdziemy. Może skoczymy do Michela Badre? […]
[…] blok o adresie Zamiany 12. Ruszyła w nim poczta oraz świątynia ekskluzywnego handlu, czyli całodobowy sklep Michela Badre – co opisywałem już wcześniej. Co może ciekawe, niemal bliźniaczy budynek znajdziemy przy Cybisa. Tam również planowano […]
Koleżanka pracowała w Michel Badre. Kazali im przeklejać etykiety z datami jak się starzały produkty.