Zabawkowy Rudy 102, bajeranckie auto i niedokończony podjazd dla wózków. Idealne miejsce do zabawy. A skoro jeden z nas jest na galowo, to może to jest Dzień Dziecka? Albo zakończenie roku szkolnego?
– Mi-chał, wyj-dziesz?! – okrzyk dzieciarni odbijał się echem od ścian bloków, ale dzięki temu Michał doskonale wiedział, że oto koledzy zebrali się pod blokiem i będzie zabawa. Może na przykład w sklep? Bo chyba w to się bawią szczeniaki na zdjęciu poniżej? Mają kasę z wyciąganą szufladą (kto takiej nie miał?) i telefon. Łączy pewnie z centralą Społem, dzięki czemu kierowniczka wie, czy dzisiaj coś rzucą.
![Zabawa w sklep. Jest kasa, jest telefon aby odbierać polecenia z centrali SPHW. Towaru tylko mało. Słowem: prawdziwy sklep końca epoki Gierka rozłożony przed blokiem na Jarach, zapewne przy Końskim Jarze. Ze zbiorów NAC, fot. Grażyna Rutowska.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1977/1977_09_NAC-Dzieci3-393x400.jpg?resize=393%2C400)
Inwencji dzieciakom nie brakuje. Zanim asfaltowe chodniki zamieniono na betonową kostkę, można było na nich rysować. Tory do wyścigów kapsli, pola do gry w kwadraty albo kwiatki. Te powstają pod blokiem na Bacewiczówny. Akurat w maju 1986, co się zbiega z pewnym wydarzeniem za wschodnią granicą.
![Maj w mieście, czyli gry i zabawy na rozgrzanym chodniku przed blokiem przy Bacewiczówny. Dylu dylu na badylu, po awarii w Czarnobylu. Fot. Adam Myśliński.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1986/1986_05_Zabawy-400x269.jpg?resize=400%2C269)
Jeżeli pokażecie swoim dzieciom kolejną zabawę, to może uznają ją za świetny eksperyment fizyczny? A to przecież tylko woda w dziurawej foliowej siatce. Dziewczynkę fotograf uchwycił przed budowanym Domem Sztuki. Za nią mamy kryty szkłem pasaż prowadzący do stacji metra – tylko stacja metra wciąż w dalekich planach, bo to rok 1981.
![Wodne esy - floresy na chodniku dowodzą, że dziewczynka sporo musiała się z cieknącą torbą nabiegać. Ale opłaciło się - przed budowanym wciąż Domem Sztuki mamy już Sztukę Ulicy. Fot.: Włodzimierz Pniewski, garnek.pl/zdyrma](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1981/1981_DomSztuki-Dziewczynka-273x400.jpg?resize=273%2C400)
– Dzień dziecka obchodziliśmy hucznie – czytamy w Kronice przedszkola na Puszczyka. Chodzi o święto z 1983 roku. – Najpierw trochę tańców. Największe powodzenie miała muzyka z filmu „Akademia Pana Kleksa”. Następnie na pięknie przystrojonym kwiatami z bibułki terenie odbywały się zabawy – donosi Kronika.
![W dzień dziecka 1984 tańczy się do największego przeboju roku, czyli do muzyki z "Akademii Pana Kleksa". Witajcie w naszej bajce! Kronika Przedszkola nr 283.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/Przedszkole283/1984_Przedszkole283-DzienDziecka-400x358.jpg?resize=400%2C358)
Bibułkowe kwiaty sprawdzały się doskonale, bo w 1987 roku też znalazły się w kronice. Jako niespodzianka. Przy przedszkolu była też estrada i – jak widać poniżej – każdy chciał mieć zdjęcie w żelaznym dyliżansie.
![Sądząc po ciepłych ubraniach, wiosna 1987 roku złapała pewne opóźnienie. A to przecież już 1 czerwca. Cieplej zrobi się 4 czerwca. Za dwa lata. Kronika Przedszkola nr 283.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/Przedszkole283/1987_Przedszkole283-DzienDziecka-302x400.jpg?resize=302%2C400)
Trochę tylko pogoda nie dopisała, skoro grane były kurtki i czapki. Za to rok później 1 czerwca było już zdecydowanie cieplej. Może coraz silniej wiejący wiatr zmian rozwiał ten wschodni mróz?
![Dzień dziecka w 1988 był już zdecydowanie cieplejszy. W powietrzu czuć odwilż! Kronika Przedszkola nr 283.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/Przedszkole283/1988_Przedszkole283-DzienDziecka1-400x292.jpg?resize=400%2C292)
I podobna pora na Wasilkowskiego. Zdjęcie z tego samego roku mamy poniżej – chociaż tu młodzież chyba chwilowo szuka weny do dalszej zabawy. W chowanego? Podchody? No, chyba, że w syfa. Tylko skąd wziąć syfa? Jakąś brudną szmatę, sflaczałą piłkę lub inne świństwo, którym będziemy w siebie rzucać i uciekać?
![Zabawowa wena chwilowo chyba opuściła młodzież - ale na pewno wróci, atrakcji na placu zabaw między Wasilkowskiego i Szczuki wszak mnóstwo. Nadesłał Michał Łaszczyk.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1988/1988_Wasilkowskiego-PlacZabaw-1-400x283.jpg?resize=400%2C283)
Na koniec widok już z przełomu dziejów, letni piknik na Kazury. Lalki z wózeczkiem rozgościły się na kocyku, chociaż przy odrobinie fantazji możemy przecież uznać, że to latający dywan, prawda?
![Majówka między blokami na ulicy Kazury. Miny bohaterów wskazują, że chyba rzeczywiście bawią się odlotowo. Zdjęcie Katarzyny Pietrzak.](https://i0.wp.com/ursynow.org.pl/wp-content/uploads/1990/1990_05_Kazury2-400x279.jpg?resize=400%2C279)
Ciekawe – czy czasem jeszcze ktoś mały puka do waszych drzwi i pyta, czy wasze dziecko „wyjdzie”?