Podobno gdzieś tu mamy przydział. Belgradzka? Stryjeńskich? Małej Łąki? Te ulice – jak to ujmie kiedyś pewien minister – istnieją tylko teoretycznie. Praktycznie to mamy błoto, wykańczane wielkopłytowe bloki, padającą mżawkę i mglistą perspektywę zamieszkania na Natolinie.
Nie byliście nigdy na takiej wycieczce? To znaczy, że nie czekaliście nigdy na odbiór budowanego mieszkania. Zapytajcie rodziców, oni na pewno tak maszerowali. Co tam błoto, co tam deszcz. Tędy proszę! To jest Małej Łąki, numer 23.
Albo raczej to będzie Małej Łąki, jak już wstawią wszystkie szyby i wykończą blok. No i jak już zbudują jakiś dojazd, bo na razie z tym jest najgorzej. Uważajcie na nogi, aby gdzieś nie wpaść.
Na zdjęciu powyżej mamy teoretyczne skrzyżowanie Belgradzkiej i Stryjeńskich. Suwnica w tle obsługuje nie budowę metra, tylko bazę budowlaną, której resztki istniały jeszcze do niedawna między Moczydłowską i Kazurką. Ale streszczajmy się, bo zaczęło padać a drogi jeszcze szmat.
No właśnie. Trzeba stąd wrócić jakoś do cywilizacji. Czyli po tych dziurach, rozpadlinach i błocku drałujemy na pętlę autobusową Natolin, gdzie już podobno podjeżdżają jakieś autobusy. Do zobaczenia za rok!
I już jesteśmy rok później. Też Natolin, ale dla odmiany Osiedle Wolica. Widoki ze świeżo odebranego mieszkania. Najpierw spoglądamy na zachód, ku ulicy Meander. Pośrodku wielkiego pola rozłożyła się baza budowlana. Za nią pusta przestrzeń czeka na budowniczych metra, którzy niebawem ją ogrodzą i zaczną ryć.
Wyglądamy przez okno na drugą stronę. O, budują żłobek! Znakomicie. Ten sam żłobek znajdziecie też na kadrach z serialu „Alternatywy 4”. Za żłobkiem kolejny serialowy element, czyli płot odgradzający sad prominentów – miejsce niedoszłej romantycznej schadzki bohaterów serialu.
A to jest Lasek Brzozowy, za nim trwa już budowa metra. Niewykluczone, że zdjęcie jest jednak nieco późniejsze, bo wybudowano nawet parking i bloki przy Belgradzkiej. Świetnie! Jest postęp. Ale w sumie najważniejsze, że – jak to za kilka lat ujmą czołowi polscy artyści – jesteśmy wreszcie we własnym domu.
Ale super foty, błotne dróżki przypominają mi kiedy ja jako dziecko wraz z rodzicami w roku 1981 roku szedłem po błocie deskach i płytach w ciągu ulicy Cynamonowej zwiedzać blok przy Grzegorzewskiej. Asfalt kończył się na ówczesnej Nugat.
A ten żłobek to Mandarynki? Jak mniemam.
no wlasnie? To chyba Mandarynki? Lezakowalo sie tam 😉
Mandarynki, owszem.
Wasilkowskiego…ludzie o co KAMAN????????????????
Jakie Wasilkowskiego? A tam z tyłu te zarośla to Polinezyjska i Kulczyńskiego? Z tego kąta to moze być tylko Mandarynki,
Zlobek i kawalek bloku Mandarynki 12