Rok 2004. Większość miejsc, gdzie dziś wnoszą się dumne dominanty, apartamentowce lub też zwykłe bloczki wciśnięte w swoje niewielkie działki, jest jeszcze pusta. Prawie pusta, bo porastają je krzaki – klasyczny element osiedlowego krajobrazu. Przejdziemy się więc po tych chaszczach i trochę nawet będzie ich żal.
Na zdjęciu tytułowym jestem ja. Przepraszam, ale będę na większości zdjęć – bo po prostu 15 lat temu robiliśmy sobie z żoną narzeczoną takie wycieczki. Aparat (analogowy oczywiście) w plecak i chodzimy lub jeździmy. Dzisiejsze tytułowe krzaki są przy stacji metra Stokłosy, na rogu Herbsta i Alei KEN. Tu wszystko się zmieniło. Zamiast krzaków wyrasta bloczydło Włodarzewskiej z Biedronką w piwnicy. Po przekątnej, przy Zamiany, w budynku dawnego RDT działa sklep z farbami a w pawilonie przy Bacewiczówny – Champion.
Ktoś ostatnio narzekał, że dawno nie było Hawajskiej – oto i Hawajska. Oczywiście za krzakami. Zdjęcie zrobione w miejscu dzisiejszej galerii handlowej przy Leclercu. A nad blokami ląduje samolot – znaczy się: trwa akurat remont pasa na Okęciu.
I znów Hawajska, tym razem po prawej stronie. Po mojej lewej trwa właśnie budowa drugiego pasa Alei KEN. Betonowe słupy przy drodze dla rowerów to oświetlenie dawnego placu budowy metra – a może objazdu, którym ulica Ciszewskiego omijała wykop? Swoją drogą – w moim ręku klasyczna Nokia. Mamy przecież rok 2004.
Tu narzeczona, czyli dziś żona. Na ulicy Wańkowicza. Krzaki po prawej oddzielają uliczkę od Alei KEN i – jak widać po dźwigach w tle – właśnie zaczyna się intensywna zabudowa tego ostatniego wolnego pasa ziemi przy Osiedlu Kabaty. Swoją drogą to ciekawe, że akurat – wydawałoby się – najatrakcyjniejsze działki przy samej Alei zabudowano na końcu.
Ostatnie zdjęcie nie jest moje. W zasadzie nie wiem, kto je zrobił. Fotografię dostałem ponad dziesięć lat temu. Stawiam, że jest to też rok 2004. Krzaki w miejscu ratusza, krzaki i parking w miejscu bloku na rogu Dereniowej i Płaskowickiej. To samo nieco dalej na rogu KENu i kolejne krzaki przy kościele Św. Tomasza. Za kościołem stoi jeszcze kaplica. A przy niej oczywiście krzaki.