Prosimy o opuszczenie pociągu. Stacja Kabaty jeszcze jest w budowie, więc w dalszą drogę udamy się pieszo, dzięki czemu nie umkną nam uroki krajobrazu końca Ursynowa z 1992 roku.

Daję głowę, że dobrze go znam. Widzicie ten żółty, blaszany kontener stojący przy wejściu do metra? Ten sam lub identyczny stał niedaleko ulicy Stokłosy pod koniec lat osiemdziesiątych. Działał w nim sklepik spożywczy przeznaczony głównie dla budowniczych metra, ale otwarty też dla ogółu ludności. Do dziś pamiętam smak kupowanych w nim świeżych kajzerek! Kiedy likwidowano plac budowy stacji Ursynów, kiosk zniknął i proszę – oto się odnalazł na Kabatach. Właśnie. Miało być o Kabatach a nie o dygresjach.

Droga nad tunelem metra równoległa do dzisiejszej Alei KEN. Tłum w tle stoi przy wyjściu ze stacji Kabaty. A krecik wskazuje, że to dzień zwiedzania budowy. Fot. Andrzej Kubik
Krajobraz z krecikiem. 1992, fot. Andrzej Kubik

W dość pustym krajobrazie kabackich równin można stracić orientację, ale tekturowy krecik pokazuje nam, że dobrą idziemy drogą. Zmierzamy wszak ku zajezdni metra, aby podziwiać wystawione tam rosyjskie pociągi, które już za trzy lata zaczną wozić pasażerów.

Aleja KEN w płytowej formie na Kabatach. Ci wszyscy ludzie idą zwiedzać zajezdnię metra. A ktoś sprytny podjechał maluchem i już wraca. Fot. Andrzej Kubik
Mały Fiat, wielki dzień. 1992, fot. Andrzej Kubik

Ale dziś ruch! Prawdziwa pielgrzymka do metra. Ten płytowy trakt wypadałby dziś równolegle do Alei KEN. W tumanach kurzu nadjeżdża maluch. Może ktoś kochający ryzyko postanowił sprawdzić, czy da się dojechać samochodzikiem na koniec świata? No więc da się, ale trzeba uważać na te kałuże, bo doświadczenie życiowe podpowiada nam, że właśnie pod nimi kryją się zdradliwe dziury w płytach. A gdzie ten koniec świata? Tu. Jesteśmy u celu. Stacja Techniczno-Postojowa.

Pod kładką trwa budowa stacji postojowej metra a w oddali też budują - kabackie wielkopłytowce przy Rosoła i Dembego. Fot. Andrzej Kubik
Widok z kładki. 1992, fot. Andrzej Kubik

Z kładki nad torami możemy rozejrzeć się po okolicy. Patrzcie, tam w oddali, przy Rosoła i Dembego, powstają już pierwsze kabackie bloki. Pierwsze i ostatnie zbudowane według oryginalnych projektów osiedla z lat osiemdziesiątych. Ale chodźmy już dalej, bo trzeba stanąć w kolejce.

Kolejka chętnych do zwiedzania jednego z pierwszych wagonów metra. Fot. Andrzej Kubik
Zapraszamy do pociągu. 1992, fot. Andrzej Kubik

W kolejce do zwiedzania jednego z pierwszych składów warszawskiego metra. Kto by wtedy pomyślał, że te pociągi swoją życiową podróż zaczną w mieście Mytiszczi pod Moskwą, dotrą do Warszawy a potem los rzuci je aż do Kijowa. Ale to znów dygresja, wróćmy więc do Kabat. Na koniec jeszcze jedno zdjęcie, już nie z tej wycieczki. Zrobiło się cieplej, chłopaki idą na łono natury. Za nimi zachodni koniec Alei Kasztanowej i powstający blok przy Małej Łąki 2. Forpoczta nowej ery budowlanej, która całkowicie zmieni krajobraz kabackich pól.

Chłopaki idą do lasu. Na zdjęciu koniec Alei Kasztanowej i budowany blok przy Małej Łąki 2. Dalej jest już tylko pole i Las Kabacki. Zdjęcie nadesłał Przemek Stępień.
Na końcu Alei Kasztanowej. 1992, arch. Przemka Stępnia

Zbliżają się Święta, prawda? Jeżeli myślicie o prezencie dla miłośników historii lokalnej, to serdecznie polecam ostatnie już egzemplarze mojej książki „Czterdziestolatek. Historie z Ursynowa”. Kto kupi w sklepie osiedlowego wydawcy, w prezencie dostanie album „Witajcie na Ursynowie” z 2012 roku i – co może najważniejsze – dedykację wedle życzenia. Dla mamy, taty, dziadka albo wnuczki, żeby zobaczyła, jak to dawniej wyglądało. Wszystkie te cuda tu:

Przejdź do sklepu

Maciej Mazur
Rówieśnik Ursynowa (1977) i autor trzech książek o historii dzielnicy. Zawodowo reporter Faktów TVN i autor programu Ranking Mazura w TVN24.

2 KOMENTARZE

  1. Te pierwsze kabackie bloki powstały trochę wcześniej, bo zasiedlono je w 1989. Pamiętam, że po zmianie ustroju i zasad finansowania inwestycji mieszkaniowych tamtejsi lokatorzy mieli spore kłopoty ze spłatą zobowiązań. W osiedlu był też sklep samoobsługowy, nie pamiętam już jakiej firmy, który w połowie lat 90. zbankrutował, a pozostawiony w nim towar został rozszabrowany przez część okolicznych mieszkańców.

  2. Bardzo ciekawy przyczynek do tematu, którego chyba nie było na blogu: pierwsze bloki na Kabatach (Dembego i okolice). Dopóki nie powstały nowe osiedla to było trochę jak wyspa na oceanie pól i nieużytków/zesłanie. Może znajdą się jakieś zdjęcia?

Skomentujesz? Wiesz może coś więcej? A może autor się pomylił?