W kępie krzaków na Hirszfelda kryje się niespodzianka: basen. Miejscowi pewnie go znają, więc może niech powiedzą – czy kiedykolwiek była w nim woda? Czy to trochę jak z oczkiem wodnym pod Kopą Cwila?
Basen znajdziecie w kępie drzew za płotem. W płocie jest wielka dziura po furtce, więc eksplorację radzę przeprowadzać ostrożnie. Samo oczko wodne („basen” to chyba jednak nieco przesadzone określenie) nie jest w najlepszym stanie i robi za śmietnik.
To dziś. A kiedyś? Czy ktoś się w tym taplał albo chociaż puszczał łódki lub karmił kaczki? Czy kiedykolwiek była w tym woda? I od kiedy to jest? Przejrzałem fotomapy Urzędu Miasta. W najlepszym stanie staw jest na zdjęciu z 2005 roku.
Ale jest suchy. Na wcześniejszych zdjęciach, z 1987 roku, w ogóle go nie ma. Sprawdźcie sami na stronie Urzędu Miasta. Znajdziecie plac zabaw, ten na fotografii poniżej, ale żadnego kółka z wodą lub bez nie ma. A przecież powinno tam być, skoro po lewej stronie zdjęcia z 1984 roku widzimy kawałek górki Rogala. No więc?
Jeżeli ktoś coś wie, to niech koniecznie napisze. A okolicę serdecznie polecam uwadze. Znajdziecie tu kilka innych reliktów sprzed trzydziestu lat, jak choćby te drabinki, na które zabroniłem włazić ciekawskiej dzieciarni. Podobnie jak basen już niestety przegrywają próbę czasu.
tam w latach 90′ byl basen przez pare lat, zageszczenie dzieci z 3 okolicznych osiedli a srednica 3 dlugosci ciala dziecka, wiec…
Proste, basen był 1,20 m głębokości. Spędzaliśmy tam całe dnie. Skoczyłem tam kiedyś niefartownie na główkę i skończyłem ze wstrząśnieniem mózgu….Tak czy owak fajnie wspominam tamte czasy.
Jeśli dobrze pamiętam, to było jakoś powiązane z kortami tenisowymi, więc może w UNTS (Ursynowsko Natolińskie Towarzystwo Sportowe), powinni coś wiedzieć. Byli tam świetni brydżyści. Prezes chyba był powiązany z gazetą „PASMO”, której też już nie ma. Świetna sprawa dzieciaki spędzały tam całe dnie.
Ten basen działał w latach 90′. Nie był duży. Pływałam w nim parę razy. Było bardzo sympatycznie.
Basen działał. Potem jak został z niego betonowy dół chodziliśmy tam po szkole palić papierosy. 🙂
A czy to przypadkiem nie był pierwotnie zbiornik przeciwpożarowy, niezależnie od faktu, że używano go jako basenu? Takie cylindryczne, betonowe niecki w PRL-u zwykle w takim właśnie celu budowano.
Potwierdzam. Basen dzialal w polowie lat 90-tych. Bylem, „pływałem”. A obok na kortach byl sklepik z piciem i chyba frytkami