Cudowne zdjęcie z lata 1981 roku, gdy łąka nad Smródką była osiedlową Rivierą, Las Kabacki – tajemniczą puszczą szumiącą gdzieś na horyzoncie, a plaża to była na każdym podwórku, bo piasku – w przeciwieństwie do trawy – nie brakowało.
Połowa wakacji jakoś tak nastraja do ciepłych wspomnień, prawda? Dziś więc udamy się na wycieczkę tytułowym śladem – pole, las, woda, wieś. Znawcy polskiego komiksu doskonale wiedzą, skąd ten cytat. A więc – miotło, nieś! Byliśmy nad wodą, lecimy na pole.
1992 rok, między Wąwozową i Lasem Kabackim rozpościera się ogromne pole. Sądząc po starej oponie, składowisku rur i pryzmach wysypanej ziemi, tu właśnie – gdzie przycupnęli poprawiając buty bohaterowie zdjęcia – kończy się postępująca linia miejskiej zabudowy i zaczyna wieś. W tle mamy jeszcze zabudowania bazy metra, więc możemy założyć, ze ta wesoła trójka odpoczywa gdzieś w okolicy dzisiejszego blaszaka Tesco. A jeszcze wcześniej…
Dziesięć lat wcześniej trwały tu żniwa. Sądząc po tych snopkach, zdjęcie na przedpolu Lasu Kabackiego zrobiono właśnie na przełomie lipca i sierpnia 1982 roku. Wycieczka w te okolice była w istocie wyprawą na wieś. Zresztą – wróćmy w lata dziewięćdziesiąte. Nastąpił postęp.
Kabackie zboża kosi już kombajn Bizon. To jest widok zza ulicy Przy Bażantarni w stronę dzisiejszej stacji metra Kabaty.
Była woda, było pole. Czas na las. I nie, nie będzie to jednak Las Kabacki. Pójdziemy do Lasku Imielińskiego, czyli zagajnika pod górką na Szolc-Rogozińskiego.
Lato 1984. Plac zabaw chyba zainstalowano nie tak dawno, bo wygląda jak nowy. Działa karuzela, stalowe drabinki zapraszają do wspinaczki, pięknie lśnią w słońcu czerwone równoważnie. Dziś pewnie byłyby obowiązkowo wyposażone w jakieś barierki lub splecione z grubych lin „dzieciołapy” wychwytujące tych, którym powinęła się noga. Las za nami. Teraz wieś.
W 1983 wieś rozciąga się tuż za linią wciąż teoretycznej ulicy Rosoła. Nie widać jej na tym zdjęciu bloków przy Mandarynki i Lasku Brzozowym, bo Rosoła jeszcze nie ma. Są za to piękne sady i pola pod parkiem, gdzie zresztą dzisiejszą wycieczkę skończymy. Wracamy nad wodę. Jak wiadomo, nie ma lata bez komarów, więc w archiwum wyszperałem zdjęcie, na widok którego od razu zaczniecie się drapać.
1993 rok, rozlewisko w krzakach między Nowoursynowską i Rosoła. Budowa w tle to takie nowoczesne galeriowce na rogu Rosoła i Przy Bażantarni. A w miejscu tego bagienka już niedługo rozpocznie się budowa osiedla, na którym zamieszka Leszek Miller. Komary przeniosą się do parku obok.