Proszę państwa, oto Concorde. Tak, to nie pomyłka. Concorde uchwycony przez Piotra Chochę z balkonu bloku na Imielinie. Jest wrzesień 1987 roku i ponaddźwiękowa duma British Airways właśnie ląduje na Okęciu.
Najpierw nie mogłem uwierzyć, więc sprawdziłem. I faktycznie, w 1987 roku Concorde wylądował na Okęciu. Pod koniec tego tekstu zamieszczam nawet link do kroniki filmowej z przybycia tej maszyny. Zanim jednak przewiniecie, poczekajcie jeszcze chwilę – przyjrzymy się pokrótce maszynom, które przez ostatnie czterdzieści lat mogliśmy podziwiać przez okna ursynowskich mieszkań. Zacznijmy od końca.
Oto zeszłoroczna wizyta Mriji. Antonowa nad dachami Kabat cyknęła z balkonu moja żona. Ale to żadne tam wielkie halo, w końcu Mriję, premiera i maseczki widzieli wszyscy w telewizji. Wcześniej podobne emocje towarzyszyły przylotowi Airbusa 380, największej maszyny pasażerskiej świata.
Ówczesny premier chyba go nie witał na lotnisku, za płotem delegację powitalną stanowiła liczna grupa planespotterów. Airbus Lufthansy wylądował, posiedział i poleciał dalej. To było promocyjne tournee tego samolotu po Europie i Azji. I kto by się spodziewał, że ledwie dziewięć lat później Lufthansa wszystkie swoje kolosy uziemi? A propos kolosów. Oto startuje królowa nieba z królem świata na pokładzie.
Piękne ujęcie! 2011 rok, nad blokami Natolina wznosi się Air Force One a na pokładzie Barack Obama. To była majowa wizyta prezydenta Stanów Zjednoczonych w Polsce. Cofnijmy się nieco. Słychać już porządny hałas, chyba leci coś radzieckiego.
A i owszem, oto Tupolew 154 włączył światła i wieczorową porą w 1989 roku schodzi nad domami przy Pięciolinii. Skoro już o konstrukcjach tego sowieckiego biura – na następnym zdjęciu mamy Tu-134 i to chyba w barwach Specpułku. Czyli maszyna rządowa. Uchwyciła ją ekipa filmu dokumentalnego „Skupisko” w 1980 roku.
Czego nie udało mi się uchwycić, to mojego budzika. Przylatującego o poranku towarowego MD-11 firmy UPS, którego trzy silniki budziły mnie około szóstej rano, gdy akurat trwały letnie remonty dłuższego pasa na Okęciu i samoloty schodziły nad blokami Ursynowa. Może i był głośny, ale naprawdę piękny. Trochę jak ten Concorde. No ale słowo się rzekło – oto link do kroniki z przylotu Concorde’a. Zapnijcie pasy, zgaście papierosy. Jest 1987.
Jeżeli już obejrzeliście i nadal tu jesteście, to serdecznie polecam podobne ciekawostki, które zebrałem w swojej książce „Czterdziestolatek. Historie z Ursynowa”. Dostępna u osiedlowego wydawcy z autografem a nawet dedykacją wedle życzenia. Tędy proszę do księgarni:
Przejdź do sklepu
Link już martwy razem z epoką Adobe Flash 🙂
https://www.youtube.com/watch?v=1w5TLfKciQg – Oto filmik na YouTube przypominający tamto wydarzenie.
Pamiętam Concorda doskonale, zwolnili nas wcześniej ze szkoły (325 Na Uboczu) żebyśmy mogli go dokładnie obejrzeć z góry na Kazury. Potem z balkonu na Hirszfelda patrzyliśmy też jak startował.
Też pamiętam to wydarzenie. Razem z wychowawczynią, wyglądaliśmy tego Concorde’a z okien naszej klasy w SP 310.
A co sie mial mylic ?! Bylo i minelo. Cudem bylo to ze to france z angolami odgapili tutka 144 i na jego wzor zrobili concorda, a nie odwrotnie jak to zwykle bywalo.