Nie szukajcie tego w terenie, bo nic tu nie jest już takie, jak wtedy. To jest ulica Imbirowa. Cała w kocich łbach. Dalej – Nowoursynowska, też wybrukowana. Blok w tle stoi przy Grzegorzewskiej.
Uwielbiam ten klimat Wolicy na archiwalnych zdjęciach Andrzeja Kubika. Jeszcze jest wsią, ale w powietrzu unosi się już zapach zmian. I zapach świeżego asfaltu produkowanego w tej wytwórni widocznej na zdjęciu. Dziś w miejscu pola po lewej mamy małe osiedle segmentów a w miejscu produkcji asfaltu produkuję się pizzę w lokalu na rogu Imbirowej i Nowoursynowskiej. Zejdziemy teraz w dół skarpy.
Gęsi po prawej pasą się przy dróżce biegnącej wzdłuż skarpy w kierunku kanałku burzowego. Za tym kanałkiem dziś trwa budowa wielopoziomowego węzła drogowego przy wylocie tunelu obwodnicy. Zawracamy, idziemy ulicą Orszady w dół, w stronę Wilanowa. Na chwilę przystaniemy i rozejrzymy się. Wciągniemy wilgotny zapach przedwiośnia, pomyślimy jak tu dziko i ruszymy dalej.
Jesteśmy na dole. Błotnisto-żwirowa polna droga to „ulica” Klimczaka (dziś Hlonda) a dalej powstaje mostek nad wspomnianym już kanałkiem, który to mostek wiernie służy do dziś. Nawet rano jechałem po nim rowerem do pracy. Niewiele się zmienił. W przeciwieństwie do całej okolicy i samej Wolicy, na której kociej łby zostały tylko na krótkim fragmencie Nowoursynowskiej.
Wszystkie te zdjęcia dostałem od Andrzeja Kubika. Serdecznie pozdrawiam autora i bardzo dziękuję.