Zaczynamy ferie. Na razie zimowe są raczej z nazwy, ale nie traćmy nadziei. W oczekiwaniu na śnieg, możemy przejechać się na sankach przez lata, w których ferie zimowe były i w teorii i w praktyce.
Budowę metra zostawiliśmy daleko w tyle. Sanki wesoło nam suną wzdłuż ulicy Przy Bażantarni. Po lewej jakoś tak trochę smętnie zwisają przewody elektryczne, za nimi płot okala teren budowy szkoły podstawowej. Rok mamy 1987. Przejedziemy teraz do wcześniejszej zimy i przeniesiemy się na Lokajskiego.
Jak widać – trzy maluchy. Jeden na sankach i dwa na kołach. Dwa i pół – gwoli ścisłości. Za nimi otwarta blaszana paka Stara świadczy, że ktoś chyba dostał przydział na mieszkanie i właśnie się wprowadza. Pociągnijmy te sanki po klasycznej osiedlowej chlapie chodnikowej. Trochę będą pewnie zgrzytać, ale spokojnie – przed nami nieco łagodniejszy teren.
W dalszej części wyprawy mamy Nowoursynowską. Każdy chyba rozpozna, że to dąb Mieszko, jeszcze całkiem zdrowy i nie wymagający podpórek. Wokół drzewa – śnieg, chaszcze i krzaki. Wtedy jeszcze można było powiedzieć, że tu niewiele się zmieniło przez ostatnie sto lat. Albo nawet trochę więcej.
Pozostajemy w 1986 roku i lądujemy na szczycie Rogala – górki przy Hirszfelda. Za nią – znów klasyczny drewniany płot, charakterystyczny element pejzażu tamtych lat. Tu też buduje się szkoła, w tle kolejna budowa, czyli Centrum Onkologii.
Nieco mniejsze wzniesienia mamy przed szkołą podstawową numer 309. Zwróćcie uwagę na prawą stronę zdjęcia. Na murze szkoły charakterystyczny biały pas to pamiątka po komunie – pod białą farbą był namalowany kilka lat temu napis „Solidarność” z S stylizowanym na kotwicę Polski Walczącej. Czasy mamy już jednak nowe i polityka ustąpiła muzyce. Dwa lata temu Metallica wydała słynny czarny album i zdecydowanie przybyło jej fanów dających na murach wyraz swojej miłości do heavy metalu.
Kończymy wracając znów na Natolin. Tej górki już nie ma. Była obok żłobka przy Lokajskiego. W tle widzimy lasek Przy Bażantarni. Sądząc po resztkach śniegu, tamtej zimie bliżej było do tych, które mamy obecnie.
Odpoczywajcie w ferie i do zobaczenia wkrótce. Zdjęcie tytułowe z 1987 roku nadesłał Przemek Stępień.