W wyborczy weekend niejeden z lokalnych polityków marzy pewnie wcale nie o dzielnicowym ratuszu, tylko o ulicy Wiejskiej. W takim razie zapraszam na wiejską ursynowską. Do korzeni dzielnicy.
Na początek pytanie tytułowe: co się stało z tą chatą? Stała na starym Imielinie, przy ulicy Bekasów, numer chyba 61. Zdjęcie pochodzi z roku 1995 i to może być ostatni zarejestrowany widok tego domu. Później zniknął. Spłonął jak Chata Turecka przy Kokosowej? A może po prostu go rozebrano? Ktokolwiek wie? Dwadzieścia kilka lat temu ta okolica wyglądała zupełnie inaczej niż dziś.
Na zdjęciu powyżej mamy śliczną łąkę przy Pileckiego naprzeciwko widocznego w tle ceglastego pawilonu Klubu Olimp na Dunikowskiego. Gdy odejdziemy nieco dalej, zobaczymy Jeziorko Imielińskie.
To też rok 1995. Jeziorko jeszcze nie jest zarośnięte, ogrodzone płotami i otoczone zabudową. Krajobraz rozciąga się tu raczej sielski i przypomina nam o wsi Imielinek, która była tu dawnymi czasy.
Kilka zabudowań Imielinka jeszcze całkiem niedawno można było podziwiać przy ulicy Bekasów. To zdjęcie zrobiłem w 2006 roku.
Poza tą chatą ze zdjęcia tytułowego, był jeszcze dom Janiszewskich z kapliczką wystawioną przez gospodarzy. Dziś ceglanego domu już nie ma, figura Maryi została. Strzeże parkingu obok niewielkiego biurowca.
Pozostajemy w wiejskich klimatach. Przejdziemy teraz przez Puławską w kierunku Grabowa i cofniemy się do roku 1977. Trwają prace polowe. Słupy w tle to stacja radiowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych położona za ulicą Taneczną. Prowadzenie prac w pobliżu tego strategicznego ośrodka wymagało podobno specjalnego zezwolenia.
Nie mylić z podobnymi masztami stojącymi w Dąbrówce przy ulicy Karmazynowej. Tam też jest stacja Ośrodka Łączności Dalekosiężnej MSZ. Pozostańmy w Grabowie. Na horyzoncie widać już nadciągającą cywilizację wielkopłytową. To buduje się Ursynów.
Wielkomiejska zabudowa zmieni krajobraz wsi grabowskiej i imielińskiej. Więc tym bardziej warto łapać jej resztki. W końcu wszyscy pochodzimy ze wsi, prawda? Adres naszego parlamentu wydaje się trafiony w punkt. Do widzenia, żegnam się pięknym zachodem słońca nad Jeziorkiem Imielińskim w 2006 roku.
Jak dobrze pamiętam to spłonęła.
Pierwsza sprawa to nie jest Imielinek tylko Stary Imielin a ta chata strzechą kryta należała do Państwa Walędzik i spłonęła