Jazz Na Skraju, rok 1983, plenerowa scena przed klubem młodzieżowym Max na Szolc-Rogozińskiego. Tyle możemy wyczytać z tych zdjęć. Co to była za impreza? Jednorazowa czy cykliczna? A może wpisała się w większy festyn? Ktoś może pamięta?
Zacznijmy od samego klubu Max, który wówczas był centralnym i jedynym punktem kulturalnym w tej części Ursynowa. – Na ścianach dywany, na podłodze materace, siermiężne meble strugane przez jakiegoś drwala. Na finezję nie było środków – opisuje ten klub w swojej książce „Bloki w Słońcu” Lidia Pańków.
Wspomina, że kierownikiem był trzydziestoletni wówczas Michał Olszański. Tak, ten Michał Olszański – późniejszy dziennikarz Trójki i TVP2. Może to on zorganizował ten koncert latem 1983 roku? Musiało być to spore wydarzenie, bo przyszło – jak widać – pół osiedla. Nic zresztą dziwnego. Grający zespół to dobrze znana miłośnikom jazzu grupa Vistula River Brass Band.
Na tej samej rolce zdjęć Andrzeja Kubika znajduje się też to – plakat z Pszczółką Mają i Guciem zachęcającym do robienia sobie zdjęć. Stoi przed laskiem pod górką na Szolc-Rogozińskiego. Główna bohaterka jest tak samo ubrana, więc i ten jazz i ten Gucio to chyba była jedna impreza.
Tu z kolei widać, że festyn wcale nie był taki mały. Pomiędzy blokami Szolc-Rogozińskiego stanęły kramy, namioty i stoiska. Było w czym wybierać.
W ramach atrakcji można było się przejechać bryczką po okolicy. Sądząc po minach uczestniczek, impreza była świetna. A na koniec oczywiście – cały ten jazz w klubie Max. Szolc-Rogozińskiego 8. Pamiętacie?
[…] ów drewniany paluch wskazywał drogę do Klubu Młodzieżowego Max? A może po prostu wystawił go jakiś przedsiębiorczy prywaciarz? W zielonych pawilonach na […]