Na przełomie lipca i sierpnia wyjeżdżając poza miasto na pewno natkniecie się na żniwa. W 1991 roku nie musieliście się ruszać z Ursynowa. Oto kombajn, który kosi łan zboża na Kabatach. To mogą być ostatnie takie żniwa.
Wkrótce zamiast zboża rosnąć tu będą bloki. Ale latem 1991 roku jeszcze nie rosną. Jeszcze czerwony kombajn Bizon uwija się w miejscu, gdzie dziś stoi szkoła Primusa. Tak z grubsza sądzę po lokalizacji wywietrznika stacji metra.Teraz widok w drugą stronę.
Młodzi bohaterowie zdjęcia nadesłanego przez Piotra Klonowskiego zdążyli już nazbierać naręcza polnych kwiatów. Skąd? A może to zarośla rosnące przy zachodniej części Alei Kasztanowej? W tle mamy zakole Lasu Kabackiego i pola tworzące dziś osiedle Moczydło. Na zdjęciu poniżej też te pola, tylko jedne wakacje wcześniej.
Jeszcze nie skoszone zboże przysłoniło nam nieco perspektywę, więc możemy tylko zgadywać, że ten rząd słupów z latarniami to dojazd pewnie do budowy metra. Może przyszła Aleja KEN? A może nie? Ale co to za hałas, odwróćmy się i spójrzmy w niebo! Coś leci.
I to nie byle co. To najnowszy nabytek i duma Polskich Linii Lotniczych. Boeing 767, który dopiero co zastąpił radzieckie Iły-62. Pękata sylwetka i silniki u dołu nie zostawiają pola na wątpliwości. Ochłonęliśmy? To zmieniamy pole, przenosimy się na wschodnie Kabaty.
Jesteśmy chyba na skraju Alei Kasztanowej, tak z grubsza w miejscu, gdzie dziś kończy się budowa poszerzenia Rosoła. A przynajmniej tak mi się wydaje. Co do kolejnego zdjęcia to wątpliwości nie ma żadnych.
Wesoła trójka siedzi w Tesco. A raczej w miejscu, gdzie za dopiero siedem lat postawią blaszany supermarket znany jako HIT. W tle mamy bardzo charakterystyczne zabudowania stacji postojowej metra. To co – na koniec tej letniej wycieczki może spojrzymy z oddali? I z wysokości? Oto kabackie pola widziane z Natolina. Ceglany budynek po lewej to część kompleksu kościelnego, obok tymczasowa kaplica parafii Władysława z Gielniowa. Po prawej barak bazy budowlanej w miejscu dzisiejszego parku. No a dalej pola i siano. Bo najwyższy czas już zacząć kosić siano. Deweloperzy coraz łakomiej spoglądają na te działki.
Doskonale pamiętam psinę moich rodziców, jak ganiała bażanty właśnie na Kabatach