Wolica w kolorach nie zdarza się często a dziś zdarzyć się nie może, gdyż po prostu już jej nie ma. Na pewno nie ma takiej, jaką udało się uchwycić Andrzejowi Kubikowi w 1983 roku.
Na zdjęciu tytułowym mamy gospodarstwo numer 19. Tyle da się odczytać. Kokosowa? Imbirowa? A może któraś z innych pachnących przyprawami i bakaliami nazw? Może to nie jest aż takie ważne. Spójrzmy na obrazek. Bruk, brama ze sztachet, ganek, sień, pies przed wejściem. Nie cudnie?
Kolejne zdjęcie też już dziś jest trudne do zlokalizowania. Przynajmniej ja się poddaję. Warto jednak zwrócić uwagę na klimat pięknie podkreślony dwoma pastelowymi Wartburgami. Zaraz wyjdziemy spomiędzy gospodarstw i staniemy na brzegu Skarpy. Ale widok!
Za kurami, za lasami… Widać puste pola Wilanowa aż po Przyczółkową z charakterystyczną kolonią takich samych murowanych domków. Stoją do dziś. Czy ktoś może zna ich historię? Drzewa za nimi to już park przy pałacu, po lewej wystaje kopuła kościoła św. Anny. W drugą stronę widok przedstawia się taki.
Droga między polami podchodzi pod skarpę, na niej mamy zabudowania głównej części starej Wolicy i nowe bloki – te już stoją za Rosoła i niektóre wciąż są w budowie. Teraz przesuniemy się pięć lat do przodu. Ostatnie dwie fotografie są z roku 1988.
Tego budynku już nie ma, zniknął niedawno, wraz z początkiem budowy obwodnicy. Stał przy Nowoursynowskiej a mieszkały w nim rodziny dawnych pracowników PGR Wilanów. Teoretycznie te – powiedzmy sobie szczerze – czworaki były w zarządzie SGGW. Wybudowano je chyba jeszcze przed wojną jako część Folwarku Wolica. Jeszcze dłuższą historię ma dom z ostatniego zdjęcia.
To Chata Turecka przy Kokosowej. Legenda głosi, że wybudowali ją jeńcy tureccy sprowadzeni przez Jana III Sobieskiego. Historycy dowodzili, że jest znacznie młodsza i pochodzi z dziewiętnastego wieku. Dziś już tego nie sprawdzimy. Chata spłonęła kilka lat temu, jej resztki rozebrano. Podobny los spotkał zresztą większość bohaterów dzisiejszego artykułu.
Cieszę się, że pisze Pan o Wolicy. Z rozmów z mieszkańcami dawnej wsi dowiedziałam się, że te murowane czworaki, a właściwie ten jeden, rozebrany ostatnio z racji POW, jest powojenny.
Na tym zdjęciu z wartburgami to jest oczywiście Kokosowa na wysokości nr 31 i 18. Wydaję mi się nawet, że murek widoczny po lewej stronie jest wciąż ten sam.
Też słyszałem, że te „czworaki” powstawały w okresie powojennym, a przeznaczone były dla kadry profesorskiej SGGW. Ale dowodów żadnych nie posiadam. Myślę, że w kancelarii szkoły by się znalazły!