Mieszkańcy bloku przy Grzegorzewskiej muszą zainwestować w łódki albo wodery. Inaczej nie dostaną się do domu. Tę przygodę opisuje swoim ostrym piórem Marek Przybylik, oprócz tego kilka innych artykułów o tym, że zasadniczo bywa mokro i ciemno.
Wenecja przy Grzegorzewskiej
Życie Warszawy, 17 września 1981