Nie, nie chodzi o gorzki smak małych śliweczek zrywanych z krzaków porastających brzegi Smródki. Chodzi o Tarniny wielką literą, czyli o wiejską ulicę, której ślady przetrwały do dziś. W majówkę warto się tam wybrać na wycieczkę i poszukać miejsc, które wciąż świadczą o naszej wiejskiej przeszłości.
Tak to właśnie wyglądało pół wieku temu na świetnych zdjęciach, które podczas spacerów po Służewie i Ursynowie robił Leopold Pytko. Konie, krowy, piaszczysta droga i chałupy położone na łagodnie opadających ku potokowi zboczach doliny. Ten potok to oczywiście Smródka. Z widocznych tu gospodarstw do dziś przetrwało jedno, a przy nim wyraźny ślad tamtej ulicy, która w czasach późnego Gomułki wyznaczała granicę między Ursynowem i Służewem.
Jeżeli wybierzecie się na spacer północnym brzegiem Smródki, to ruszając od Alei KEN w stronę Nowoursynowskiej natkniecie się na pamiątki po Tarniny. Pierwszą i najlepiej widoczną będzie stare gospodarstwo widoczne na zdjęciu tytułowym. Tak wyglądało w 1981 roku, do dziś niewiele się zmieniło. Może trochę podupadło. Zapytacie na pewno, skąd się wzięło i co to jest. Odpowiedź znajdziemy w artykule varsavianisty Tomasza Urzykowskiego zamieszczonym dziesięć lat temu w „Gazecie Stołecznej”.
Tak wygląda dziś to gospodarstwo. To zdjęcie zrobiłem trzy lata temu, gdy ze zdziwieniem (pozytywnym) zobaczyłem na płocie boiska nowiutką tablicę z nazwą „Tarniny”. Błotnista droga tu się kończy, ale towarzyszący jej od dawna rów i wyraźny ślad alejki prowadzą dalej, do dawno już startych przez cywilizację gospodarstw. Te Tarniny w zasadzie były trzy: 1a, 1b i Tarniny 2. Tak są opisane na planie z 1974 roku.
Pamiątką po Tarniny 1b, czyli tej w części Służewieckiej, jest przystanek autobusowy przy Modzelewskiego (obecnie Kaczmarskiego) róg Orzyckiej. Przystanek nazywa się właśnie „Tarniny” i staje na nim 193, które jadąc później Nowoursynowską przecina stare Tarniny 1a. Czyli to, co poniżej. Polną drogę nad Smródką, która jeszcze nie jest ani uregulowana, ani ujęta w betonowe karby ani nie jest ściekiem, czyli na pewno nie Smródką. W długi majowy weekend weźcie kocyk, smartfon, odpalcie sobie te historyczne zdjęcia i pomyślcie jak to wszystko wyglądało dawniej.
Pamiętam taką nieuregulowaną Smródke i kilka domów. Na Smródce były enklawy kaczek i mini wyspy na których się bawiłem. Lata 1976-1977. Z dzićmi z tej ulicy chodziłem do 107 i pamiętam jak się spóźniały na lekcje bo musiały pomóc przy zwierzętach w gospodarstwie.