Kwiaty z przodu, kwiaty z tyłu, klomby, rabatki i jeszcze kwietny witacz z czerwonymi kwiatami układającymi się w napis JARY. I to wszystko w malowanym zwykle na szaro schyłkowym PRL-u, a na dodatek jeszcze w stanie wojennym. Zdjęcia pochodzą z lata 1982 roku.
Ten kwietny witacz z napisem JARY wciąż pamiętam, zresztą ostatni skrawek litery Y nadal jest chyba widoczny na skarpie obok wiaduktu przy Surowieckiego. Reszta widoku ze zdjęcia tytułowego jest dla mnie co najmniej dziwna, bo jeżeli chodzi o zieleń to z tamtych lat pamiętam głównie oczekiwanie aż rachityczna trawka przepleciona chwastami porośnie osiedlowe pagórki. A tu takie coś.
Za górką z napisem załapała się jeszcze opisywana już przeze mnie Restauracja Ursynowska, jedyny taki przybytek na osiedlu. A wracając do ogrodnictwa: drugi kwietny napis witał na Stokłosach. Był na skarpie przy zagłębionym parkingu między Symfonii i Bartoka. Mam go na archiwalnym zdjęciu z 1986 roku, niestety w wersji czarno-białej.
Te witacze utrzymały się do końca PRL-u, pozostałe kwiatki zdecydowanie tak długo nie rosły. Wracamy na Wiolinową. To wszystko wygląda jak jakaś mistyfikacja, fejk, dekoracja do filmu albo szybkie nasadzenie na konkurs „Warszawa w kwiatach”. Przyjedzie komisja, oceni a potem wszystko i tak szlag trafi, bo nikt nie będzie podlewał. Ja tych cudownych rabatek kompletnie nie pamiętam, a jako pięciolatek sfotografowane tu miejsca odwiedzałem regularnie.
Klomb przed wciąż w 1982 roku budowanym Domem Sztuki tonie w kolorach. To jest pod wierzbą – tą słynną wierzbą, którą spółdzielnia Jary chciała wyciąć, ale się jej nie udało. Udało się jej za to zasypać fontannę sąsiadującą z wierzbą i chce w tym miejscu urządzić rabatkę. Chce, ale przez całe lato jakoś się to nie udało. Mówimy oczywiście o dzisiejszych czasach, bo podczas ponurej nocy stanu wojennego szarzyzna PRL-u wyglądała tak. Może trochę inspirująco?
No ale żeby nie było tak kolorowo, bo mnie jeszcze IPN zamknie za ukryty przekaz promujący komunę. Ostatnie zdjęcie też jest z lata 1982 roku i zdecydowanie bardziej przypomina klasyczny Ursynów. Przyjrzyjcie się temu widokowi z Puszczyka w kierunku Pięciolinii i Herbsta, wytężcie wzrok i znajdźcie choć jedno normalne drzewo. Albo klombik. Rabatkę. Skwerek? Jest za to las. Dźwigów.
Aaaaaaaa………..
Moje okolice ………..
Fontanna była najlepsza do jazdy deskorolką
🙂