Jest okazja do świętowania, w niedzielę obchodzimy 46. urodziny Ursynowa. Wtedy, w 1977, też był weekend. Czterdzieści sześć lat mija od chwili, gdy pierwszy mieszkaniec ursynowskiego bloku odebrał klucze do swojego lokalu. Na Puszczyka 5, gdyby ktoś pytał.
Na początek obalmy pewien mit – nie, Edward Gierek nie wręczał kluczy pierwszym mieszkańcom. O Gierku za chwilę. Na razie mamy sobotę, 8 stycznia 1977. W biurze spółdzielni lokatorzy odbierają klucze i kwiatki. Z tymi kwiatkami to jest pewien kłopot, bo nie ma ich na razie gdzie wstawić. Kto by w ten pierwszy dzień zabierał ze sobą wazon? Więc pewnie goździki wylądowały w jakimś słoju i ozdobiły parapet.
Z kwiatami i kluczami poszli wreszcie mieszkać w mieście, bo dotychczas Wacław Oświt – mieszkaniec numer jeden – dojeżdżał ze wsi spod Radomia. Ursynów dobrze znał, był betoniarzem w kombinacie wznoszącym osiedle. Krótkie opisy uroczystości inauguracyjnej znajdziemy w „Expressie Wieczornym”. Z artykułu dowiemy się, że pierwszym odebranym mieszkaniem był lokal numer 38. Przy Puszczyka 5, jako się rzekło.
Pionierzy – jak to pionierzy – nie mieli lekko. Szkoła wciąż w budowie, zaplanowane sklepy również. Na szczęście działa spożywczy w Czerwoniaku przy Barwnej, jedynej przedwojennej kamienicy na Ursynowie. O telefonach zapomnijcie, przychodnia rejonowa jest na Służewcu. No ale można mieszkać. Tylko trzeba pamiętać o gumiakach, podstawowym obuwiu pierwszych mieszkańców. Tylko w nich można jakoś przebrnąć przez wszechobecne błoto. Ale spokojnie, przyjdzie wiosna i będzie pięknie.
No, prawie pięknie. Wczesnym przedwiośniem wybierzemy się na spacer w miejsce, które dziś jest parkiem imienia Jana Pawła II. Wtedy przypominało raczej krajobraz nieco księżycowy.
No a ten Gierek? Gierek przyjechał tydzień później. 13 stycznia 1977 odwiedził Ursynów. Puszczyka 5 oczywiście. Obejrzał modelowy lokal, pogadał z budowniczymi, dał dobre rady. Ciekawe, czy wówczas spodziewał się, że po latach Ursynów będzie czasem nazywany „modelowym osiedlem dekady Gierka”.
Jeżeli nie macie lepszych planów na ten urodzinowy weekend, to polecam krótki spacer. Po Ursynowie Północnym właśnie. W wieku czterdziestu sześciu lat prezentuje się doskonale a wiosną znów będzie kwitnący. Co pisałem ja, czekający na swoje przypadające w lipcu 46-te urodziny.
PS. W prezencie dla każdego czterdziesto (kilku) latka albo babci i dziadka – pionierów Ursynowa – oczywiście książka, oczywiście „Czterdziestolatek. Historie z Ursynowa”. W sklepie wydawcy można dostać autograf i dedykację wedle życzenia.
Przejdź do sklepu
Zdjęcie tytułowe przedstawia widok z balkonu bloku przy Puszczyka 8 w kierunku Pięciolinii i Lasu Kabackiego. Niezłe perspektywy, prawda? Fot. Andrzej Herfurt.
[…] wprowadzonej w pierwszej ursynowskiej szkole, czyli SP 81. Obok mamy oczywiście Puszczyka 5, czyli pierwszy zasiedlony blok, o którym pisałem niedawno. Stamtąd niespiesznie przejdziemy się na Kopę Cwila. Myślę, że całość zajmie tak gdzieś […]