Za oknem jesień, a u nas już wiosna. Wiosna 1980 roku na jakże pięknie pocztówkowym ujęciu osiedla przy Końskim Jarze. Widok musiał też chwycić za serce redaktorów „Stolicy”, skoro zrobili z niego cover story.
Gdyby ktoś miał kłopot z umieszczeniem tego zdjęcia w rzeczywistości o 44 lata późniejszej, to już wyjaśniam. Na zdjęciu mamy sklep spożywczy (później o specjalizacji mięsnej) przy Końskim Jarze 6. Obok sklepu pachnący pewnie jeszcze nowością drewniany placyk zabaw z charakterystycznymi domkami i drabinkami, które nadal mają wszystkie szczeble. Jest też głaz narzutowy, a nawet kilka takich głazów, które – jak doskonale wiemy – pełnią dwie funkcje. Są psim klubem spotkaniowym (gdzie zostawia się wizytówki) oraz miejscem do wspinaczki dla małych dzieci.
W tym samym numerze „Stolicy” mamy też inne ujęcie Końskiego Jaru – zdjęcie zrobione od strony północnej. Tu też znajdziemy nasze drewniane domki i pięknego Jelcza-ogórka sunącego po gotowej już części wiaduktu. A ten tekst o gospodarce przestrzennej? To lektura dla koneserów. Będzie tam i o ruderach i o tym, że podczas zimy stulecia zgniła makulatura i o tym, że należy rozszerzyć stosowanie deszczowni w produkcji warzywniczo-sadowniczej. Na wiosnę temat jak znalazł, chociaż dla mnie z opisywanych tu warzyw zdecydowanie najciekawszy jest ten ogórek.