Już jest tu jakaś cywilizacja. Na nowe osiedle dojeżdżają autobusy 192, 192 bis oraz pospieszny U. Jest też jedna apteka. I tyle. Więcej nic nie ma, nie ma też Natolina, bo tam wciąż jest wieś.
To ostatnie spojrzenie na Warszawę końca epoki Gierka. Na Ursynowie Północnym i Południowym siatka ulic narysowana jest pięknie, jak na projekcie. Część oczywiście istnieje tylko na projekcie, więc ten „plan miasta” wprowadza nieco w błąd. Pasażu Ursynowskiego ani Imielińskiego nie ma – w rzeczywistości na ich miejscu są puste pola pełne błota i resztek budowlanych.
Aleja Komisji Edukacji Narodowej narysowana jest z podziwu godnym rozmachem – jak wielka, zielona aleja, ozdoba nowego osiedla. W rzeczywistości kończy się wjazdem na parking w okolicach Wiolinowej, dalej jest puste pole. Im zresztą dalej na południe, tym więcej tej pustki.
Zabudowa kończy się na ulicy Nugat, teoretyczna siatka ulic kończy się na Płaskowickiej. Teoretyczna, bo spójrzcie, jak na tym planie narysowana jest Szolc-Rogozińskiego. Połowy Imielina też jeszcze nie ma. A Natolin – jako się rzekło – to jeszcze wieś. Nie mówiąc o Kabatach.
Przy Wełnianej mamy zaznaczone „jeziórko„, czyli jeziorko będące dziś częścią małego parku. Obok mamy ulicę Sukienną, po której nie pozostał do dziś żaden ślad, nawet nazwa na mapie. Ulicą Leśną wyjeżdżamy w stronę Pyr.
Trolejbusy są w planach, nawet trwa już chyba budowa linii i zajezdni w Piasecznie. Na razie jednak tradycyjnie do Dąbrówki dowozi autobus 131, a do Piaseczna – 205. Podmiejski z zieloną tablicą. Warszawską pętlę miał na Dworcu Południowym, dokąd teraz się udamy.
Na Służewcu brakuje ulicy Rzymowskiego – jeszcze jest w budowie. W trudach powstaje też skrzyżowanie Puławskiej z Doliną Służewiecką. Jeszcze jest jednopoziomowe, skręca tu na Ursynów autobus 192 bis.
Ze Stegnami Ursynowa nie łączy jeszcze autobus 195, dojechać można tylko autem budowaną wciąż Doliną Służewiecką przechodzącą następnie w ulicę Stegny. Po drodze miniemy Bonifacego, który pod koniec epoki Gierka nie mógł przecież być Świętym. Na koniec wybierzemy się do centrum. Tu czeka mnóstwo atrakcji. Hotel Forum, Instytut Bułgarski, Węgierski i NRD oraz – oczywiście – zakupy. W Domach Towarowych Centrum? Nie! Na Rutkowskiego.
Małe uzupełnienie: pośpiech „U” z przystanku zlokalizowanego na Romera między Surowieckiego a Puławską. Obsługiwany „ogórkami” a potem kanciakami, Belietami. Faktycznie, korków jako takich nie było, zatrzymywał się przy Wałbrzyskiej, dw. południowym, Dolnej, kinie „Moskwa”, domach Centrum i końcówka na pl. Dzierżyńskiego. Oidp trasa zajmowała poniżej 40 min ;]