We wrześniu 1987 roku dyrekcja budowy metra zorganizowała wycieczkę na plac budowy. Można było przejść ze stacji Ursynów tunelem na stację Stokłosy. Na pamiątkę ekscytującej podziemnej wyprawy każdy dostał taki folder.
Mój ojciec zapisał nawet datę: 12 września 1987. O samej wycieczce opowiem innym razem, tu skupmy się na ulotce. Okładka wprowadza nas w podziemny świat i wylicza wykonawców inwestycji. W środku czeka mapa.
Na mapie znajdziemy jeszcze planowaną obwodnicę Ursynowa, czyli ulicę Findera, która miała przebiegać tuż przy płocie stacji postojowej. Przy okazji mamy zaznaczone kolejne etapy budowy. Trzeci i ostatni uda się skończyć za… 21 lat od wydania tej mapy.
Na odwrocie mamy trochę danych technicznych i kalendarium wyjątkowo długiej budowy warszawskiego metra. Oraz listę płac.
Rok później pojawił się kolejny informator. Tym razem już zdecydowanie lepiej wydany, z kolorowymi zdjęciami i pięknymi wizualizacjami. Tu stacja Ursynów.
Nie mam pojęcia, skąd to się wzięło w mojej szufladzie. Nie pamiętam, aby w 1988 organizowano jakąś kolejną wycieczkę. Może folder dołączony był do gazety?
Są w nim kolorowe zdjęcia, chociaż artysta łamiący dość oszczędnie gospodarował miejscem. Zmieścił za to gotowy już fragment tunelu i drążenie podziemne, które wówczas prowadzono pod Aleją Niepodległości i Polem Mokotowskim. Jest też oczywiście mapa.
Warto zwrócić uwagę, że na tym schemacie są zaznaczone stacje „Plac Konstytucji” oraz „Muranów”, z których później, w ramach oszczędności, zrezygnowano. Czyli stacji nie jest 23, tylko 21. Proszę się nie sugerować danymi z ostatniej strony ulotki z 1988 roku. Za dwadzieścia lat, gdy budowa wreszcie się skończy, życie nieco zweryfikuje te zapisy.