Widać ją, gdy jedzie się ulicą Gąsek. Figura Maryi stoi dość daleko, w krzakach pod lasem. Taka klasyczna, jaką spotkać można na wielu wsiach. Tu też jest świadkiem wiejskiej przeszłości naszej okolicy, znalazłem nawet bardzo ciekawą historię jej powstania.
Schodzimy z ulicy Gąsek, miedzą wędrujemy między polami. Na końcu uwaga na błoto i już jesteśmy. Figura jest w doskonałym stanie, jak na swoje 90 lat historii. Skąd wiemy, że ma 90 lat? Wystarczy przeczytać napis. Ufundował ją w 1932 roku miejscowy gospodarz, Stanisław Mrówka.
No dobrze, ale kim był gospodarz Stanisław i jakie to łaski? Odpowiedź znajduje się w parafialnych „Wiadomościach Powsińskich” z jesieni 2015 roku.
Stanisław Mrówka. Tak tylko mi się skojarzyło, że położony niedaleko hotel – ten na rogu Przekornej i ulicy Drewny – też nazywa się „Mrówka”. Przypadek? Nie sądzę! A jeżeli chodzi o podobne historie, to na ulicy Bekasów mamy jeszcze jeden piękny relikt dawnej imielińskiej wsi.
Kolejna figura Maryi. Dziś stoi na parkingu obok biurowca. Kiedy w 2006 roku robiłem jej zdjęcie, była jeszcze częścią starego gospodarstwa. Dom chylił się ku upadkowi, wkrótce został rozebrany. Pozostała kapliczka i napis – świadectwo, że w 1960 roku mieszkali tu Janiszewscy.
Więcej informacji nie udało mi się znaleźć, jeżeli ktoś coś wie, to niech uzupełni naszą wiedzę o głębokich, wiejskich korzeniach Ursynowa i okolic.
Związek między fundatorem figury a centrum konferencyjnym (hotelem) Mrówka nie jest przypadkowy. Obiekt należy do przedstawicieli rodziny Mrówków, którzy mieszkają w okolicach Powsina od kilku stuleci. Jeśli wybierzemy się na cmentarze w Powsinie, Wilanowie i na stary Służewski (ten przy kościele św. Katarzyny) natrafimy na groby osób z tej rodziny. Jeśli pogrzebać w księgach parafialnych powsińskiej parafii może dałoby radę ustalić pokrewieństwo między fundatorem figury oraz właścicielami 'biznesu’.
Tak właśnie podejrzewałem! Dzięki za wskazówkę