Jest woda dla Wieloryba! Suchy od lat staw pod Kopą Cwila wreszcie znów jest mokry. I to w jakim kolorze! Będziemy mieli coś między Lazurowym Wybrzeżem, Malediwami oraz zbiornikiem osadowym elektrowni pod Koninem.
Trochę padało, więc może stąd ten niesamowity efekt? Szmaragd wody w przebudowywanym stawie pod Kopą Cwila naprawdę robi wrażenie. Zwłaszcza po tych wszystkich latach, gdy staw służył głównie jako zbiornik brudnej deszczówki. Stawem był bowiem tylko z nazwy. Chociaż niektórzy zarzekają się, że były czasy, gdy woda w nim szumiała a słoneczko się przeglądało w jej tafli, dla mnie zawsze raczej był suchego przestworem oceanu.
Na suchoty na pewno cierpiał już w latach dziewięćdziesiątych, co widać na zdjęciu powyżej. 1992 rok, festyn Wedla. I Wieloryb pokazujący swój asfaltowy brzuch. A przecież była tam zbudowana taka piękna kaskada wodna, był świetny kształt nawiązujący trochę do wieloryba właśnie z fontanną u podnóża Kopy Cwila. Śmiałe plany hydrotechniczne jak zwykle wylądowały na mieliźnie braku konserwacji i ogólnego niedasizmu. Aż do tego roku.
No ale w końcu znów pływa. Może nieco mniejszy, ale za to już bez asfaltu i z tym fantastycznym szmaragdowym kolorem. Prace się posuwają, więc chyba możemy się szykować na oficjalne wodowanie w okolicach Dni Ursynowa.