Zobaczyłem go podczas wizyty u przyjaciół w bloku przy Braci Wagów. Na klatce schodowej – skrzynka z przyłączami kablówek, na skrzynce – on. Charakterystyczny znaczek Aster City. Witajcie znów w latach dziewięćdziesiątych!
Naklejka trochę już nadszarpnięta zębem czasu, ale wciąż jest, chociaż firmy Aster od dobrych kilku lat już nie ma. Zgodnie z korpo-łańcuchem pokarmowym, połknęły ją większe rekiny – UPC i Netia. Ale i ona sama też przecież kogoś wcześniej pożarła. Poriona na przykład. Pamiętacie Poriona?
Kadr z kroniki filmowej z 1993 roku pokazuje nam ekipę monterów Warszawskiej Telewizji Kablowej Porion przy pracy. Przewiercili już dziurę z klatki schodowej, teraz przeciągają przewody do salonu. Za chwilę będziemy bliżej świata. Włączamy telewizor i leci już kronika 8/93, w niej piękna migawka o zachłyśnięciu się telewizją kablową.
A takie były początki Poriona, opisane przez Życie Warszawy w 1987 roku. Na Ursynowie – staraniem lokalnych społeczników z Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego powstała telewizja Ursynat i lokalne studio przy Marco Polo 1. Napis na antenie z prasowego zdjęcia wygląda już znajomo, prawda?
Zestaw anten przypominający centrum łączności programu SETI wyrósł na trawniku obok pawilonu na Wiolinowej. W pawilonie Komfort zastąpił już socjalistyczną restaurację, a jeżeli jest komfort, to musi być też luksus. Rozrywka na światowym poziomie płynąca z satelity łączami Polskiej Telewizji Kablowej wprost do gniazdka w salonie.
Ta telewizja była kablowa w sensie dosłownym. Nikt się nie bawił w niuanse, kable puszczano po prostu po elewacji bloków i wiercono dziury przez wielkie płyty do wnętrza. Na zdjęciu poniżej mamy właśnie taką grubą wiąchę przewodów biegnących po ścianie do mieszkań.
A potem już tylko podłączenie do telewizora. Wracamy do naszych monterów telewizji Porion. Modnie ostrzyżeni panowie zainstalowali już przy meblościance konwerter, także zapraszamy serdecznie i życzymy dobrego odbioru.
A co w tej kablówce można obejrzeć? Proszę bardzo – oto próbka. Znalazłem w YouTube zapis skakania po kanałach Aster City w 1998 roku.
Fajne, prawda? Gdybyście chcieli więcej takich historii, to polecam aby na chwilę odłożyć pilota do telewizora i sięgnąć po lekturę. „Czterdziestolatek. Historie z Ursynowa” – książka dostępna z dedykacją od autora i prezentem w postaci albumu „Witajcie na Ursynowie” tylko w sklepie osiedlowego wydawcy.
Przejdź do sklepu