Czapka, szalik, kocyk a i tak zimno – niełatwo się mieszka w przemarzającym bloku z wielkiej płyty. A kłopot polega na tam, że – jak donosi Życie Warszawy – przemarzają wszystkie budynki wykonane w technologii WK-70, czyli te z gładką płytą elewacyjną, czyli znacząca większość osiedla Stokłosy. Właściwie – całe, nie licząc ulicy Bacewiczówny i kawałka ZWM. I co teraz? No właśnie… Co teraz? Teraz trzeba by to jakoś ocieplić – zauważa Życie w lutym 1982 roku.
Cztery lata później akcja ociepleniowa wreszcie ruszy. Będzie cieplej i nawet trochę ładniej, bo przy okazji ocieplenia bloki zyskają też nowe, optymistyczne kolory. Trzy kolory: biały, musztardowy lub szary. I wszyscy będą zadowoleni? No skąd. List do Redaktora Życia z 1987 roku dobitnie świadczy, że wszystkim nigdy nie dogodzisz. Było zimno – źle. Będzie ciepło i żółto – też źle. Bo dlaczego nie pastelowo? Spokojnie, panie Krzysztofie. Minie trochę czasu, przyjdzie XXI wiek, zniknie musztarda i będzie tak pastelowo, że ho ho!
A najgorsze że po latach to ocieplenie zaczęło odpadać, przynajmniej na Koncertowej i nałożono kolejne.
Ale najpierw 'ocieplano’ wpychając taką brązową maź między płyty.
A na Koncertowej 11 pierwszy etap ocieplania styropianem (fragment jednej ze ścian szczytowych, ale tylko do 3 piętra) czekał dwa lata na dokończenie prac.
A na płytach styropianowych pływało się jak na tratwach w gigantycznej kałuży koło bloku Koncertowa 6
🙂