Odjazd! Wsiadamy. Pociąg do przygód już rusza. Co prawda jeździ w kółko i to w zasadzie koniec atrakcji, ale w dzisiejszych czasach wspomnienie takich miejsc samo w sobie jest już całkiem atrakcyjne. Zapraszam więc do wesołego miasteczka.

Ta nasza kolejka rozłożyła się przy Romera, przed blokami na Pięciolinii. Teren dzisiejszego Parku Jana Pawła II wówczas idealnie nadawał się na wesołe miasteczko. Zdjęcie tytułowe (nad. Andrzej Rutkowski) pochodzi z 1988 roku, kolejna fotografia przedstawia to samo miejsce, ale rok później.

Na Pięciolinii co niedziela. I w tygodniu też. Kręci się pięknie a komu mało, ten jeszcze obok ma kolejkę (za płotkiem) wożącą w kółko. Dziś w tym miejscu jest boisko w Parku JP II. Zwróćcie uwagę na klasycznego Mercedesa! Nadesłała Aleksandra Szpigiel.
Karuzela na Pięciolinii. 1989, nad. Aleksandra Szpigiel

Innym popularnym miejscem rozstawiania objazdowych lunaparków była łąka na rogu Puławskiej i Romera. Zanim pod koniec lat osiemdziesiątych wybudowano na niej bloki, załapałem się tam jeszcze na wizytę cyrku. Była to moja pierwsza i ostatnia w życiu wizyta w cyrku. Całkiem prawdopodobne, że tę wizytę reklamował słoń uchwycony na okładce „Stolicy” z 1986 roku. Bo to jest chyba właśnie ta łąka – za drewnianym płotem wystaje (jak sądzę) blok Janowskiego 52. „Stolica” podaje, że cyrk nazywał się „Wisła”.

Tygodnik "Stolica" (18.05.1986) wypatrzył słonia z cyrku Wisła w służbie dzieciarni z osiedla Jary. Zdjęcie zrobione przy Janowskiego.
Słoń a sprawa polska. „Stolica”, maj 1986

Nie męczmy już żywego słonia, przesiądźmy się na jego wersję mechaniczną. Oto słoń z karuzeli będącej atrakcją kiermaszu obok pętli autobusowej Ursynów Południowy. Kiermasz rozkładał się tam przez parę lat od 1984 roku a wesołe miasteczko wpadało też czasem osobno.

Karuzela - atrakcja kiermaszu SPHW przy pętli autobusowej Ursynów Południowy. Fot. Andrzej Kubik
Latający słoń. 1986, fot. Andrzej Kubik

O, właśnie. Poniżej to samo miejsce, tylko w ujęciu w kierunku Ciszewskiego. Rok 1981. Nie wiem tylko, czy to wesołe miasteczko, czy może jednak cyrk, na co wskazują kucyki i charakterystyczne wozy?

Kucyk to atrakcja wesołego miasteczka lub cyrku przy Ciszewskiego obok pętli - czyli w miejscu, gdzie dziś stoi blok Pasaż Ursynowski 1. Nadesłał Qkiel.
Wio, koniku! 1981, nad. Qkiel

Przenieśmy się teraz na kolejne wielkie pole uciech, czyli pod Kopę Cwila. Przed blokami na Końskim Jarze dzieciarnia hula na karuzeli, co w 1985 roku wspaniale uchwycił fotoreporter Włodzimierz Pniewski.

Wesołe miasteczko znów na Ursynowie, tym razem rozstawiło się na Końskim Jarze. Miejscowa dzieciarnia ma zabawę (wtedy jeszcze nie znała Playstation), a pan zarządzający - zajęcie. W kółko to samo. Fot. Włodzimierz Pniewski.
Karuzela na Końskim Jarze. 1985, fot. Włodzimierz Pniewski

Na koniec coś z czasów nieco bardziej współczesnych. Róg Dereniowej i Ciszewskiego, czyli miejsce, gdzie od niedawna stoją nowe bloki. W 2015 roku rozłożył się tam lunapark z najfajniejszą atrakcją wszechczasów, czyli autodromem pełnym zderzających się samochodzików. Każdy przecież wie, że do tych autek zawsze stały największe kolejki. Ale to było w czasach przed wynalezieniem GTA. W 2015 roku kolejek już nie widać.

Wizyta lunaparku u zbiegu ulic Dereniowej i Ciszewskiego w maju 2015 roku. Obecnie stoją tu nowe bloki. Fot. Mariusz Mikow
Wesołe miasteczko przy Dereniowej. 2015, fot. Mariusz Mikow

Ciekawe, czy to miasteczko było czeskie? Bo mam takie wrażenie, że Czesi przejęli sporą część lunaparkowego biznesu w Polsce. Nie pamiętam tylko, czy 30 lat temu też tak było? Ktoś może wie?

Maciej Mazur
Rówieśnik Ursynowa (1977) i autor trzech książek o historii dzielnicy. Zawodowo reporter Faktów TVN i autor programu Ranking Mazura w TVN24.

1 KOMENTARZ

  1. Nie mogę mówić za lata 1980-e w Polsce, ale w ZSRR wszystkie objazdowe lunaparki były czeskie (wtedy owszem czechosłowackie), więc i 30 lat temu oni zawsze królowali w tej branży.

Skomentujesz? Wiesz może coś więcej? A może autor się pomylił?