Wejście na klatkę schodową jednego z bloków przy Związku Walki Młodych. Przeszklony dach, plastikowe uchwyty w drzwiach, poręcze. To był rok 1984. Ja wiem, że nie jest to brama secesyjnej kamienicy, ale warto zwrócić uwagę na detale.
Wiecie, co jest najrzadziej fotografowaną częścią domu? Klatka schodowa. Teoretycznie nic tam ciekawego nie ma. No a praktycznie to bardzo się zdziwiłem, gdy podczas wieczornego spaceru natknąłem się na świecące muzeum.
Na klatce schodowej na Zamiany 15 wciąż wiszą oryginalne, czterdziestoletnie plafony. Polam-Wilkasy. Na tym nocnym zdjęciu może dokładnie nie widać, ale wyglądają tak, jak poniżej. Kryształkowy design – ikona elegancji epoki Gierka. W vintage’owych sklepach musicie za nie dać ponad stówkę, na Allegro ciut taniej. A na Zamiany wciąż je mają na klatce. Jak się uchowały i nie stłukły? Jak przetrwały remontowe zapędy do wymiany wszelkich takich lamp na nowoczesne wzory z energooszczędnym wkładem?
Klasyczne, oryginalne elementy znikają. Nie mówię, że to źle. Lepiej się przecież jeździ nowoczesną, cichą i bezpieczną windą niż hurgoczącym klasykiem. Lepiej mniej płacić spółdzielni za prąd niż więcej. Ale miło jest, gdy gdzieś jeszcze znajdziemy taką perełkę z lamusa.
Powyżej oryginalna forma wejścia na klatkę schodową – to chyba blok przy Pięciolinii, rok 1977. A u dołu – no powiedzcie, że nie pamiętacie?! To przecież klasyczne szkolne drzwi spotykane (chyba) tylko w ursynowskich podstawówkach i przedszkolach. Takie z zaokrągloną szybą. Gdzieniegdzie jeszcze się nawet ostały i służą do dziś.
Wracamy na klatkę schodową – tym razem to Koncertowa. Panowie wnoszą gustowny mebel, nad nimi rozciąga się przeszklony, ażurowy daszek. Tego szkła rzeczywiście było wówczas całkiem sporo, dziś zdecydowanie rządzi plastik.
I na koniec taki szczegół – uchwyt drzwi wejściowych. Żaden inny, tylko plastikowy i oczywiście obowiązkowo w kolorze żółtym. Klasyk klasyków. Macie jeszcze może takie gdzieś u siebie?
Proponuję usunąć adres bloku przy Zamiany lub info o cenie…
Zdecydowanie usunąć! Jeszcze ktoś usunie ten plafon i wstawi go na Allegro.
U mnie na Dunikowskiego wisiały już tylko kuliste i bezpłciowe osłony żarówek – a w sumie blok był z 1979 roku, więc może powinien mieć takie piękne i staroświeckie kryształy?
Te ebonitowe uchwyty na drzwiach od klatek były w Bydgoszczy w blokowiskach na osiedlu Wyżyny, tyle że pomarańczowe, potem się trochę poobskrobywały na krawędziach a pod koniec lat 90 wymienili je razem z drzwiami stalowymi na takie z cienkiej blachy z tradycyjną klamką no i domofonem oczywiście.
„Na klatce schodowej na Zamiany 15 wciąż wiszą oryginalne, czterdziestoletnie plafony. Polam-Wilkasy. Jak przetrwały remontowe zapędy do wymiany wszelkich takich lamp na nowoczesne wzory z energooszczędnym wkładem?” – bardzo prosto, może monter pomyślał, inaczej niż panie Jadzie ze spółdzielni, i zamontował do niej „zarówkę ledową”, czyli leda na E27, kosztujący ok. 10zł.
Ta klatka na ZWM 15 to miejsce które znam od 42 lat. W tym bloku się wychowałem i mieszkam od 6 roku życia. Ale niesamowite zdjęcie. Osoby na fotce są mi znane. Mała dziewczynka po prawej stronie to córka sąsiadów z 3 piętra.Dziewczyna z blond włosami to siostra cioteczna kolegi z pierwszego piętra.Ma na imię Agnieszka. Ale fajne zdjęcie.