Nowi lokatorzy na Ursynów wprowadzają się, dojeżdżając na miejsce czerwonym Jelczem-ogórkiem linii 192 bis. Na razie wozi on lokatorów wszystkich siedmiu zasiedlonych ursynowskich bloków. Jeżeli wierzyć reporterowi „Expressu Wieczornego” (a w sumie czemu mielibyśmy nie wierzyć) to tempo zasiedlania nie jest imponujące. Od 8 stycznia 1977 minęły prawie cztery miesiące i dopiero udało się wprowadzić ludzi do siedmiu domów?
Mieszkańców może więc na razie nie jest zbyt wielu, ale za to rozpiera ich energia. Posadzili już krzewy i drzewka. Na razie mają do dyspozycji jeden sklep w „Czerwoniaku” przy ulicy Barwnej (chociaż reporter nazywa ją Barwniczą) ale spokojnie, już zaraz ruszy budowa zespołu handlowego w samym centrum osiedla. Urzędnicy nie do końca wyjaśnili jednak redaktorowi, że ten „zespół handlowy” to będą trzy kontenery oraz kilka blaszanych budek. Dla tych pionierów dojeżdżających na Ursynów ogórkiem linii 192 bis może wystarczą, a później to się zobaczy. Jak zwykle.
Poniższe stwierdzenieuogólniające jest nieprawdziwe, co nie wyklucza przypadków pojedeyńczych, będących próbą tworzenia wspólnot troszczących sie o o otczenie:
„Mieszkańców może więc na razie nie jest zbyt wielu, ale za to rozpiera ich energia. Posadzili już krzewy i drzewka”.
Osobiście – będąc jedbym z pierwszych mieszkańców ul Pięciolinii („korytarz” między 6 i 8 a 3i 5-tką) zachowuję odmienne wspomnienia.
Drzewa i krzewy wzdłuż chodnika (ulic) zostały posadzone przed zasiedleniem przez budowniczych (także obsianie trawników); nie zronili tego nowi mieszkańcy, jakkolwiek cześć z nich od początku manifestowała dążenie do udziału w upiekszaniu miejsca zamieszkania. Nie zawsze spotykali się oni ze zrozumieniem pozostałuch współmieszkańców. Zdarzył się bowiem przypadek połamania trzech nowoposadzonych drzew.
Wreszcie na koniec, warto wspomnieć, że ta część Ursynowa, tj. „Jary” była traktowana jako wzorvowa – wraz e szkoł i przedszkolem, które były próbą „zainstalowania” wzoru szwesdzkiego – integracyjnego.