Z przydziałem w ręku i jeszcze bez kluczy – bo nie ma drzwi – odwiedzamy latem 1980 roku mieszkanie na Miklaszewskiego. Są dobre wiadomości. Mury pną się do góry. I nawet całkiem blisko budują już sklep.

Sklep powstaje w pawilonie przy Hawajskiej. Na razie obejmie go oczywiście Społem, ale już za jakieś trzynaście lat wszystko się zmieni. Przyjdzie kapitalizm i handel uspołeczniony odda lokal zagranicznej sieci Rema 1000. Po kapitulacji Norwegów wrócią tu przedsiębiorstwa rodzime – najpierw Gross, a ostatnio Topaz. Pawilon skończył czterdziestkę i wciąż ma się świetnie. Poszerzmy perspektywę. Jesteśmy bowiem na dachu.

Dach własnego bloku, gdzieś pod nim jest własne mieszkanie. A widok - z Miklaszewskiego na Malinowskiego i Hawajską. Fot. Krzysztof, szwagier Piotra Chochy
Nad własnym dachem. 1980, fot. Krzysztof, szwagier Piotra Chochy

Na budowę Imielina przyjechał Piotr Chocha z żoną i szwagrem. Szwagier właśnie zrobił mu pamiątkowe zdjęcie na dachu bloku przy Miklaszewskiego, gdzie będzie wyczekiwane mieszkanie. Jak idzie budowa? Idzie świetnie! Spójrzcie, jak solidnie zbudowano mury a te krzywe linie między cegłami to na pewno tylko złudzenie optyczne lub właściwości aparatu.

Skąd ta radość? Bo to przydzielone mieszkanie! Miklaszewskiego. Fot. Piotr Chocha
Prawie w domu! 1980, fot. Piotr Chocha

A tam, spójrzcie – tam, gdzie wskazuje pan Piotr, stoi maluch. Taki jasny. To właśnie nim przyjechali na tę wycieczkę. Za maluchem umowne skrzyżowanie Dereniowej i Nugat, za nim kiedyś powstanie kościół Świętego Tomasza. W oddali trwa budowa bloków przy Wasilkowskiego i Warchałowskiego.

A tym jasnym Fiatem przyjechaliśmy oglądać mieszkanie. Widok z dachu na skrzyżowanie Dereniowej i Nugat (Gandhi). Fot. Krzysztof, szwagier Piotra Chochy
Tamten Maluch! 1980, Fot. Krzysztof, szwagier Piotra Chochy

Jeżeli spojrzymy na drugą stronę bloku, zobaczymy pola po południowej stronie budowanego Centrum Onkologii i bazę – zaplecze robotników. Z tego rusztowania – platformy windy budowlanej jeszcze zrobimy dwa piękne zdjęcia.

Pan Piotr na windzie bloku Miklaszewskiego 3. W oddali po prawej stronie widoczny teren budowy, blaszaki, magazyny, baraki budującego się Centrum Onkologii. Fot. Krzysztof, szwagier Piotra Chochy
Windą do domu. 1980, Fot. Krzysztof, szwagier Piotra Chochy

Proszę bardzo. Bliżej – domy przy Marco Polo, dalej – pola zachodniej części Imielina jeszcze w pierwotnej, wiejskiej wersji.

Budowa domów przy Marco Polo. Dalej - widok na zachód. Fot. Piotr Chocha
Budowa Marco Polo. 1980, fot. Piotr Chocha

Na podwórku przy Marco Polo rozłożone tory wielkiego dźwigu. Ciekawe, co to jest to białe? Wygląda jak śnieg, ale przecież ta seria zdjęć robiona była raczej w nieco cieplejszej porze, czego dowód za chwilę.

Widok z dachu budynku Miklaszewskiego 3 na podwórko pomiędzy blokami Miklaszewskiego 3 i Marco Polo 1. W rogu budynku przyszły tunel i „Galeria Działań”. Fot. Piotr Chocha
Marco Polo się stawia. 1980, Fot. Piotr Chocha

Gorąco na tym dachu zrobiło się tak, że nawet trzeba ściągnąć koszulę. W sumie – nic dziwnego. Każdy, kto odbywał taką wizytę na placu budowy swojego mieszkania wie, jakie to emocje!

Musiał być niezły upał podczas tej wizyty na placu budowy. Dach bloku przy Miklaszewskiego. Fot. Piotr Chocha
Gorąco tu. 1980, Fot. Piotr Chocha

Zdjęcia nadesłał Paweł Chocha. Wielkie dzięki, piękna dokumentacja budowy Imielina!

Więcej takich wycieczek znajdziecie w mojej książce „Czterdziestolatek. Historie z Ursynowa”. Serdecznie polecam. Kto kupi w sklepie wydawcy, dostanie dedykację i autograf autorski oraz album „Witajcie na Ursynowie” w prezencie. Tędy proszę:

Przejdź do sklepu

 

Maciej Mazur
Rówieśnik Ursynowa (1977) i autor trzech książek o historii dzielnicy. Zawodowo reporter Faktów TVN i autor programu Ranking Mazura w TVN24.

2 KOMENTARZE

  1. To białe na dachach i ziemi to po prostu prześwietlony film – efekt zbyt długiego czasu naświetlania lub/i zbyt bardzo otwartej przysłony migawki aparatu podczas słonecznych warunków. Dziś nazywamy to przepaleniem 🙂 Ojciec nie miał światłomierza i „na oko” ustawiał czas naświetlania oraz wartość przysłony aparatu fotograficznego. A krzywe linie cegieł to ani wada aparatu ani złudzenie optyczne – to tylko i wyłącznie wada skanera, który niezbyt dokładnie docisnął odbitkę do szkła podczas skanowania zdjęcia 🙂

    Pozdrawiam Redakcję, Wszystkich Oglądających oraz wszystkich Miłośników Dzielnicy Ursynów

  2. Ten sklep na pierwszym zdjęciu to przy Hawajskiej 11? Coś mi się tu podpisany rok nie zgadza, bo ja wprowadziłem się do nowego mieszkania w bloku obok przy Malinowskiego w 1979 r. A na tym zdjęciu wszystko jeszcze w proszku.

Skomentujesz? Wiesz może coś więcej? A może autor się pomylił?