Ile Pan da za magnetowid? Za taki porządny to miliony, Panie! Na przykład 35 milionów złotych. Starych złotych oczywiście. W salonie firmy Prowimax, który w styczniu 1992 otworzył się na Teligi.
To w sumie ciekawe z dzisiejszego punktu widzenia, że VHS był droższy od dużego telewizora. Spójrzmy tylko na porównanie cen w „Gazecie Stołecznej”, która wybrała się do nowego salonu na Ursynowie. Najdroższy telewizor kosztuje prawie 10 milionów złotych, czyli na dzisiejsze pieniądze tysiąc złotych. A ten magnetowid – trzy i pół tysiąca.
Ale, ale. Nawet jak wydacie miliony, nie możecie być pewni, że wszystko będzie stereo i w kolorze. W Archiwum „Gazety Wyborczej” znalazłem dramatyczną historię pana Wojciecha, który kupił telewizor Sanyo i teraz będzie go naprawiał bez końca. Na razie jest przy szóstej naprawie i wciąż nie wiadomo, czy to koniec.
[…] Plan wydała prywatna oficyna, przedsięwzięcie musi więc się opłacać. Stąd te wrzutki ogłoszeniowe na rozkładówce, stąd też niemal cały rewers wypełniony reklamami. Wybrałem te najciekawsze. Przyprawę „Trawienną” z majerankiem i kminkiem oraz dwie klasyczne firmy: optyk z Wiolinowej oraz spółdzielnię Medicus, wówczas przyjmującą pacjentów w budynku Domu Sztuki. Na koniec – stereo i w kolorze – Prowimax, bajkowy salon audio-video z Teligi. Jeżeli chcecie się dowiedzieć, ile milionów kosztował w nim porządny telewizor albo VHS, to kl… […]