Podejrzenia panów są całkowicie bezpodstawne – mawiał zapewne właściciel lub właścicielka podwórkowego kramu z futrami. – Ta pani przyszła w tym kożuchu i w nim wychodzi – musiała słyszeć straż miejska, o ile w 1999 roku w ogóle chciało jej się ganiać z kupcami z bazaru przy Braci Wagów.

Zdjęcie z archiwum Piotra Klonowskiego to mały, ale jakże symboliczny wycinek ówczesnej rzeczywistości. Osiedlowa górka na końcu ulicy Meander, wokół rozstawia się weekendowy handel. Mówiłem, że to mały wycinek? Mówiłem. W szerszym kadrze wygląda to tak, jak na zdjęciu poniżej.

Bazar na dołku co weekend pęczniał i wylewał się na okoliczne chodniki zmieniając się w prawdziwy pchli targ. Sprzedawano tu wszystko, od używanej odzieży po budziki, radia czy obrazy. Ten akurat obraz za pięć lat zniknie. Fot. Wiesław Płotnicki.
Pchli targ przy Braci Wagów. 2002, fot. Wiesław Płotnicki

Weekendowy handel szczelnie wypełniał teren bazarku „na dołku” przy Braci Wagów a następnie przelewał się przez owego dołka brzegi i anektował coraz większe terytoria osiedlowe. Dygresja: skąd nazwa „na dołku”? Pochodzi od zagłębienia terenu, w którym pierwotnie ów targ się mieścił.

To zdjęcie wyjaśnia młodzieży, czemu płaski dziś bazar przy Braci Wagów zwie się "na dołku". Bo kiedyś był tam dołek. Ot i cała tajemnica. Fot. Wiesław Płotnicki.
Bazar rzeczywiście na dołku. 2002, fot. Wiesław Płotnicki

Z biegiem lat stragany zajmowały coraz więcej miejsca, w szczycie formy około 2007 roku w sobotę stoiska zaczynały się niemalże przy ulicy Stryjeńskich, gdzie handlowano starzyzną, płynnie przechodziły przez Braci Wagów, właściwy „dołek” (choć wówczas już wyrównany) a kończyły przy Alei KEN. To był handel!

Powrót do 1989, tylko rozstawiane stoliki zastąpiły mniej wygodne łóżka polowe. Przed bazarem na dołku od strony KEN. Fot. Maciej Mazur.
Polówki przy bazarze. 2011, fot. Maciej Mazur

A potem bum i koniec. Najpierw budowa bloków między Braci Wagów i Stryjeńskich zabrała część poświęconą starociom, potem budowa tunelu zabrała resztę. Bazar przeniesiono na pobliską pętlę autobusową, ale to już zupełnie nie to samo. Teoretycznie niedługo (acha, na pewno) ma wrócić na dawne miejsce i to w cywilizowanych warunkach (acha, na pewno) ale cywilizowane warunki zdecydowanie przeczą spontaniczności tego miejsca sięgającego korzeniami do lat osiemdziesiątych, kiedy handlowało się tak:

Bazarowy handel przy Braci Wagów. Futro przykrywa chwilowo kulturę. Fot. Włodzimierz Pniewski, garnek.pl/zdyrma
Furman i Fur-Man. 1989, fot. Włodzimierz Pniewski

Telewizor Hapo kusi, chociaż jego pudełko po całym dniu w tym błocie chyba ciut rozmięknie. A teraz spójrzcie na słup ogłoszeniowy. Stołeczna Estrada zaprasza na benefis, a nad afiszem… Wspominałem coś o futrze? Ta pani w nim przyszła i w nim wychodzi.

Chcecie więcej opowieści i więcej unikalnych zdjęć? Znajdziecie je w książce „Czterdziestolatek. Historie z Ursynowa”. Kto kupi u osiedlowego wydawcy, dostanie w prezencie autograf i dedykację od autora. Po zakupy zapraszam na bazar, ale raczej elektroniczny:

Przejdź do sklepu
Maciej Mazur
Rówieśnik Ursynowa (1977) i autor trzech książek o historii dzielnicy. Zawodowo reporter Faktów TVN i autor programu Ranking Mazura w TVN24.

Skomentujesz? Wiesz może coś więcej? A może autor się pomylił?