Piejo kury, piejo. Nie mają koguta? Jeszcze mają, ale już niedługo. Wielka płyta dotarła do wsi Wolica, ale to nie ona przecież tę wieś zaleje betonem. To już będzie w nowych czasach. Na chwilę wróćmy więc do tych dawniejszych. Rok 1983.
Jako mały chłopak uwielbiałem wycieczki na Wolicę. Telepaliśmy się do końca autobusem 104 po kocich łbach Nowoursynowskiej, aby na końcu podróży podziwiać takie widoki.

To jest ulica Imbirowa. Ta piaszczysta droga po lewej, obok zaoranego pola. Skąd wiemy, że to ona? Bo na końcu widać krzyż. Stoi zresztą do dziś. Skręca się przy nim w lewo, aby Orszady zejść do Wilanowa. Na tym polu jakieś dwadzieścia lat później wyrośnie osiedle segmentów i powstanie uliczka Kakaowa. A teraz spójrzmy w drugą stronę, na zachód i rzućmy okiem na zdjęcie tytułowe. To są bloki przy Grzegorzewskiej, przed nimi jeszcze trwają stare gospodarstwa. Z ziemią zrówna je dopiero kapitalizm i nacisk deweloperów na atrakcyjne działki między Rosoła i Nowoursynowską.

Tu jeszcze nawet latają gołębie. Na budyneczku przycupniętym obok wykańczanego bloku (Ciszewskiego 5) widać gołębnik. Gołębie i właściciele będą musieli się wyprowadzić, w tym miejscu obecnie jest skwerek i dojazd, ale gdyby fotograf spojrzał w prawo, zobaczyłby dwa murowane domy. One stoją do dziś, tuż obok kortów tenisowych. Na koniec jeszcze jeden klimatyczny widok ze Starej Wolicy i zapowiedź: więcej niebawem, bo przekazujący te zdjęcia Andrzej Kubik zrobił mnóstwo fotografii tej okolicy. Tylko nie wszystko od razu, przyjemność będziemy sobie dozować.

Stary Imielin – przy Bekasow staly 2 chatynki. Jedna splonela w dziwnych okolicznosciach, druga stala az ja przerobiono na parking.