Co tu będzie? Park będzie. W błocie zasadzi się drzewa, tam dalej wybrukuje placyk, wyznaczy fontannę i sami zobaczycie: to będzie jedno z najpiękniejszych miejsc Ursynowa! I rzeczywiście tak będzie, ale na razie na zdjęciu mamy rok 1999 i początek budowy Parku Jana Pawła Drugiego.
Siedząc dziś latem w cieniu drzew i przyglądając się dzieciarni dokazującej w fontannie trudno sobie wyobrazić, jak to miejsce wyglądało wcześniej. A wyglądało właśnie tak, jak jesienią 1999 roku, kiedy ruszała budowa parku i kiedy Krzysztof Śmietana zrobił tytułowe zdjęcie. W tym błocie poprzecinanym świeżo ułożoną (i już trochę rozjechaną) kostką wkrótce pojawią się drzewa. Alejki doprowadzi się do końca, sprzątnie te betonowe kręgi, będzie pięknie. Tylko potrzeba cierpliwości. Już trzy lata później park wyglądał tak, jak na kadrze z filmu promocyjnego Gminy Ursynów.

Już jest zielono, chociaż drzewa wciąż potrzebują czasu. To nie była ta epoka, gdy przywożono kilkumetrowe sadzonki, aby od razu było pięknie. Wtedy sadziło się badylki, ochraniało trzema palikami i liczyło na to, że pieski za bardzo nie obsikają, mróz nie zetnie a chuligan nie wyrwie. W 2008 roku widać już pewien postęp. Widać też rząd zniczy. Zdjęcie pochodzi z kwietnia, z trzeciej rocznicy śmierci papieża – a park, przypomnę, od początku był parkiem Jana Pawła Drugiego, stąd też właśnie tu pojawiały się rocznicowe znicze. Gdy jeszcze się pojawiały.

Dwanaście lat po budowie teren spokojnie już można było nazwać parkiem. A wiecie, że w całym tym założeniu z lat dziewięćdziesiątych, obok parku i kościoła miał być jeszcze ratusz? To miało sens – zgodnie z klasycznymi zasadami budowy miasteczek wyznacza się rynek, przy rynku stawia kościół i ratusz. Kościół powstał, placyk z fontanną przed nim to rynek, a ratusz miał stanąć po sąsiedzku – na wolnej działce przy Alei KEN. Nic z tego jednak nie wyszło, działkę wykupił i zabudował deweloper, dziś stoi tam dość futurystyczny budynek KEN 99.

Tak zasadniczo, to wszystko miało wyglądać zupełnie inaczej. W oryginalnym projekcie Ursynowa miało tu być kino, dyskoteka, klub, park wodny, szkoła, hotel i targowisko. Pasaż Ursynowski. Centrum wielkiego osiedla. Kościoła za to miało nie być. Opatrzność widziała to jednak inaczej i jak zwykle postawiła na swoim. Wielkomiejskie wizje projektantów z lat siedemdziesiątych nie wytrzymały zderzenia z kryzysem gospodarczym. Kto będzie stawiał kina i dyskoteki, kiedy ledwie gonimy z planem budowy bloków! Śmiałe wizje trafiły do szafy. Pozostało wielkie puste pole, na nim stanął kościół. I długo, długo nic.

Dopiero w pierwszej dekadzie lat dziewięćdziesiątych zrealizowano budynki przy Pasażu Ursynowskim, ale już w zdecydowanie mniejszej, ludzkiej skali. Wracamy do zdjęcia tytułowego. 1999 rok. Budynki już stoją, kościół gotowy, rynek wyznaczony. Będzie park. Dajcie drzewa!